- Sakura-chan masz już mieszkanie? eskorte? - Naruto zaczął zadawać pytania dopiero gdy skończył pierwszą miskę ramenu, musiał się naładować po swojej sprzeczce z Sasuke. Nawet nie zauważył kiedy się ulotnił, ale nie miał zamiaru za nim biec, musi teraz dotrzymać towarzystwa Sakurze! Najpierw ten dupek chce go zostawić, a teraz i Sakura odchodzi..
Całkowicie ją rozumie oraz w tym wspiera, ma oczywiście w planach ją odwiedzać, nawet jeśli ich relacje trochę podupadły, nadal się przyjaźnią!- Tak, Kankuro pomógł mi załatwić mieszkanie, a eskorta nie jest mi potrzebna - zaśmiała się cicho nabierając na pałeczki sushi, które sobie zamówiła. Dzisiaj ona stawia cały obiad, z ostatniej pożegnalnej wypłaty ma wystarczajaco pieniedzy aby pokusić się na takie rarytasy i zadowolić dodatkowo przyjaciół.
- Że co!? Wiesz ile na zewnątrz jest zboczeńców!? Wiesz co, może pójdę z tobą i odprowadzę cię co? Gaara na pewno się ucieszy, dawno sie nie widzielismy! - wyszczerzył się zaciągając kolejną porcją swoich ulubionych nudli. Nie wiadomo co teraz dzieje się poza granicami Konohy, nie wiadomo kto pociąga za sznurki w sprawie z Sasuke, nie znają jego zamiarów więc aktualnie podróżowanie między krajami jest szczególnie niebezpieczne, a przynajmniej on tak uważa..
- Naruto uspokój się, idę z Tsunade. Będziemy prowadziły wykłady dla początkujących medyków, poza tym widziałeś się z Gaara na ślubie. Kilka dni temu - westchnęła cicho przypominając sobie tamto wydarzenie. Nie mogła wytrzymać widoku klejącego się Sasuke do Naruto więc zmyla się bardzo szybko, jej uczucia do niego nadal są silne, nie wie czy kiedykolwiek będzie w stanie sie tego pozbyć, ale musi zawalczyć o samą siebie.
Zrobiło jej się przykro gdy zauważyła, że Sasuke już tutaj nie ma. Wyszedł na samym początku nie mówiąc nawet słowa, po tylu latach przyjaźni nadal traktuje ją tak ozięble..- Oh? Z babcią? No dobra, ale i tak będę tęsknić i cię odwiedzać! - dokończył drugą miskę ramenu, opadając całkowicie na siedzenie. Czuł się teraz idealnie, jedyne czego mu brakowało to ciepłej sake. Nie wie jak można pić zmrożony alkohol, obrzydliwe. Niech chociaż będzie w temperaturze pokojowej!
- Tylko nie tak szybko, najpierw muszę sobie poukładać pewne sprawy. - oparła się rękami o stół, uśmiech zszedł jej z twarzy co od razu rzuciło się Ino w oczy. Objęła ją ramieniem, delikatnie gładząc jej rękę aby dodać dziewczynie trochę otuchy. Będzie za nią bardzo tęsknić, ale zdaje sobie sprawę jak ważny jest to krok dla Sakury więc będzie ją w tym wspierać.
- Nie martw się Sakura-chan, zajmę się szpitalem pod waszą nieobecność! - Hira uśmiechnął się do niej szeroko, bardzo chciałby objąć prowadzenie w szpitalu, chociażby takie tymczasowe. Byłoby to wspaniałe doświadczenie i z pewnością zyskałby duży szacunek w oczach współpracowników! Aktualnie troche mu do tego daleko..
- Ty się lepiej zajmij swoim ślubem, szpital zostaw Tokotoru - sprawnie go wyśmiała, Hira jest dobrym medykiem, ale..
No właśnie, jest wiele “ale”
Często bywa nieuważny, niszczy rzeczy, myli się. Taka osoba nie jest odpowiednia na stanowisko głowy szpitala, na pewno nie teraz.- Co? Jaki ślub? Hinata bierzecie ślub!? - nie tylko Naruto zaskoczył się tą wiadomością, najwidoczniej mało kto wiedział o tym co się dzieje między tą dwójką..
- J..ja..właściwie to tak. - Hinata zarumieniła się mocno, to nie tak, że Hira jej się oświadczył. Ślub oraz założenie dużej rodziny od zawsze było jej marzeniem, ma już prawie dziewiętnaście lat! To poważny wiek..
- To nie do końca tak…Sakura nie musiałaś tego mówić. - Hira westchnął zirytowany widząc jak bardzo Hinata przejęła się tym nagłym wyznaniem. Woleli utrzymać wszystko w ciszy oraz tajemnicy.
![](https://img.wattpad.com/cover/356937109-288-k171978.jpg)
CZYTASZ
Hidden Leaf - Sasunaru
FanfictionGdy każdy odetchnął po zakończonej wojnie, zaczeli walczyć z czymś o wiele gorszym. Z własnym życiem uczuciowym do którego nie byli w ogóle przygotowani. Na światło dzienne zaczęły wychodzić nie tylko nowe związki, dawno zatajana prawda, ale także...