12-Mówił dla was Alastor!

144 21 16
                                    

ALASTOR:
Wślizgnąłem się do kabiny i użyłem mocy by włączyć radia w całym Piekle i zabezpieczyłem przed ewentualnym wyłączeniem.
Odetchnąłem i przywitałem się głosem Spikera, jakim byłem za życia.
Dokładnie tak, jak kiedyś.
-Dobry wieczór, drodzy słuchacze! Mówi dla was Alastor!-Zacząłem, ponownie czując przypływ sentymentu.
Za życia lubiłem pracę w radiu. Czułem że się do tego nadaję. Zawsze miałem gadane.
-Jak zapewne większość z was wie, ostatnio nasz krąg nawiedziła plaga znikających władców! Zapewne wielu z was zastanawiało się gdzie zniknęli na ten czas, porzucając was i swoje obowiązki!-Przerwał mi krótki śmiech, przypominając sobie ich zakrwawione ciała.-Cóż, moi drodzy, przybyłem tu, by rozwiać wątpliwości. Otóż wszyscy Władcy nie żyją.-Uśmiechnąłem się.
Mimo że byłem zamknięty w kabinie nadawczej, mogłem poczuć na sobie wzrok całego Piekła. Wyczuć ich przerażenie i szok, którym się karmiłem.
Moje poroże rozrosło się, a twardówki pociemniały.
-Tak. Dobrze słyszeliście, kochani. Odtąd nie ma Overlordów, poza mną.-Wstałem z krzesła, kładąc dłoń na blacie, wciąż mówiąc do mikrofonu.-Teraz ja sprawuję tu władzę. Nikt z was już nigdy mnie nie zlekceważy.-Mój głos zaczął się zniekształcać.-Każdy kto spojrzy na mnie krzywo lub z jakąkolwiek pogardą, skończy rozerwany na strzępy i pożarty przeze mnie na surowo.
Czułem panującą ciszę w całym Piekle po tym przekazie.
-Zapraszam dziś do dzielnicy Kanibali na uroczystą kolację z pozostałości Władców. Niedowiarków zapraszam szczególnie gorąco.-Powiedziałem mrocznie, by dodać głosem Spikera z Nowego Orleanu:
-To tyle z dzisiejszej audycji! Mówił dla was Alastor!



Lepsze niż RMF fm

|RADIODUST| 2 Krwawa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz