37-Uczucie czy egoizm?

157 16 7
                                    

ANGEL:
Chciałem się wymknąć wieczorem na drinka na miasto, ale gdy schodziłem, zobaczyłem że mamy nowy bar.
Ucieszyłem się że nie będę musiał wychodzić z hotelu żeby się schlać.
W dodatku Alastora nie było w pobliżu.
Mimo paskudnego humoru, przywykłem do udawania że jest dobrze i podrywania wszystkiego co żywe. Bycie dziwką Vala miało takie skutki.
Podszedłem do baru, błądząc dłonią po blacie i zarywając do dużego Kociego Demona.
-No cześć, kotku...-Powiedziałem zmysłowo i usiadłem, a barman uniósł brew.-Może zaserwujesz mi coś godnego zapamiętania?
-Dlatego nie chcesz gadać z Alastorem? Straciłeś zainteresowanie?
Znam ten głos.
Moje oczy powiększyły się i omal nie spadłem z krzesła.
-H...HUSK?-Wykrztusiłem oniemiały.
-Bingo.-Dalej przecierał szklankę.
-Ty..? W Piekle..?
-Co Cię to obchodzi?
Zamknąłem się, ale tylko na chwilę.
-Dalej trzymasz z Alastorem..?
-Jak widać.
Westchnąłem i oparłem się przedramionami o blat.
-On chciałby wiedzieć przynajmniej dlaczego nie chcesz z nim rozmawiać.-Powiedział, a ja na niego spojrzałem.-Czekał na Ciebie te wszystkie lata i nie masz pojęcia co przeszedł, próbując Cię odnaleźć.
Zrobiło mi się głupio.
-Nie zasługuję na niego.
-Wnioskujesz to po tym że zacząłeś ćpać po jego śmierci?
-Też...-Zamyśliłem się.-Siedzisz w nowinkach ze świata porno?
-Wyglądam Ci na kogoś kto myśli o pieprzeniu?-Uniósł brew.
-Więc nie...
-A co?
-Pracuję dla Valentino... Jestem jedną z jego dziwek...
Husk przyglądał mi się.
-Al gardzi takimi jak ja! Poza tym już kiedyś mój egoizm zniszczył mu życie. Nie chcę robić mu tego drugi raz...
-Egoizm? Masz na myśli to że na niego lecisz?-Podał mi kieliszek wódki, który od razu wypiłem.
-Tak...

|RADIODUST| 2 Krwawa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz