102-Odzyskana dusza.

108 16 8
                                    

ANGEL:
Na dłuższy czas zaszyłem się w pokoju, płonąc ze wstydu.
On miał rację.
Oskarżałem go o romans z kimś, podczas gdy sam uganiałem się za kimś innym.
A on? Był mi wierny bardziej niż pies! Oddał duszę za możliwość zobaczenia się ze mną..!
I to w dodatku gdy byłem już w Piekle. Gdybym tylko do niego podszedł... Byłoby prościej. On miałby swoją duszę, a ja miałbym swoją.
Cholera, znowu to wszystko moja wina...
Jestem idiotą. Ile razy to już powtarzałem? Tyle że nie zliczę, ale to nieważne, skoro to zbyt delikatne określenie na kogoś takiego jak ja.
Tak często wracam myślami do czasów gdy żyliśmy.
Al był szanowanym Spikerem za dnia, w nocy seryjnym mordercą. Ale i tak był dla mnie czuły i dbał o mnie. Robił nam kolacje przy świecach, śpiewał mi gdy miałem gorszy humor... Kiedy to wszystko się zepsuło..?
Gdy moje kłamstwa wyszły na jaw.
Tak... Zjebałem to. To wszystko co się wydarzyło... Ten ciąg zdarzeń, przez który i ja i Al jesteśmy w dupie... Zaczął się ode mnie.
A teraz Al myśli że go nie kocham. Pewnie dopowiedział sobie że go wykorzystywałem, cały ten czas, ale to przecież nie prawda!
Wszystko bym oddał za choć jeden spokojny wieczór.
Tylko on i ja. Bez zmartwień. Bez poczucia bycia czyjąś własnością.
Jak za życia.
Tylko jego potrzebowałem do szczęścia. Chrzanić moją duszę, nie odzyskam jej. Ale on musi wiedzieć że wciąż go kocham.
Otarłem łzy i wstałem z łóżka.
Ruszyłem do drzwi, gdy nagle przez nie przeszło coś, co w pierwszej chwili wyglądało jak duch.
Podskoczyłem i automatycznie wyciągnąłem spluwę.
Ale w końcu zorientowałem się że przede mną stoi moja dusza.
Wyglądała jak ja, gdy jeszcze żyłem i nie ćpałem.
Moje oczy były ogromne i przyglądały się jej, a ja sam nie potrafiłem wydusić słowa.
Dusza puściła mi oko i zrobiła parę kroków w moją stronę, by dosłownie wejść we mnie i wchłonąć się.
Poczułem przyjemne ciepło, a po moim ciele rozeszło się uczucie, jakbym odzyskał część siebie.
Uśmiechnąłem się szeroko.
-Jak..?-Wykrztusiłem, oniemiały, ale mój uśmiech szybko zniknął z twarzy.
Alastor przecież zawarł umowę z Charlie żeby pomogła mu rozwiązać umowę.
Ale on nie wykorzystał jej, by uwolnić siebie. On uwolnił mnie...

|RADIODUST| 2 Krwawa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz