46-Zniknąłeś na siedem lat.

139 17 9
                                    

ANGEL:
-Nie istotne?-Zmarszczyłem brwi.-Wcięło Cię na siedem lat! Myślałem że nie żyjesz!
-Anthony...-Odwrócił się do mnie.
-Myślisz że się nie martwiłem? Myślałem że straciłem Cię po raz drugi! Że już nigdy nie porozmawiamy!-Wstałem.-Jak wtedy...
Przyjrzał mi się dłuższą chwilę, ale spuścił wzrok.
-To... Nie jest takie proste jak myślisz...
-Po prostu mi powiedz!
-Nie mogę.
-Co mówiłeś o kłamstwach gdy żyłeś? Zachowujesz się jak hipokryta.
Widziałem że to poczuł, przez co zrobiło mi się trochę głupio.
-A dlaczego Ty kłamałeś gdy żyliśmy?
-Żeby Cię chronić.
-W punkt.
-Co?
-To są sprawy wyższych Demonów i nie mogę rozpowiadać o wszystkich.
Patrzyłem na niego w milczeniu.
-Proszę żebyś mi zaufał tak, jak ja ufałem Tobie.
-I jak to się dla Ciebie skończyło?
Znowu usłyszałem trzask radia.
-Jeśli nie musisz... Nie przywołuj wspomnień mojej śmierci.-Spuścił wzrok.
-Chcę tylko wiedzieć dlaczego zniknąłeś na tyle czasu.
-Gdybym Ci powiedział o tym miejscu, i tak byś mi nie uwierzył.
-Spróbuj.
-Angel.-Syknął, a ja się uciszyłem.-Wystarczy.
Patrzyłem zaskoczony jego tonem i tym że tak się wkurzył.
-Muszę iść.-Powiedział i zmienił się w cień żeby wypłynąć z mojego pokoju.
Gapiłem się na miejsce gdzie stał, aż w końcu przypomniałem sobie jak się mruga.
-Świetnie. Teraz muszę pójść się napić, a nie ma nawet 9:00.

|RADIODUST| 2 Krwawa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz