ANGEL:
Wracałem z pracy.
Chciałem podejść po Alastora po drodze, żebyśmy wrócili razem.
Kiedy byłem niedaleko stacji, zobaczyłem pod nią mojego faceta z jakąś laską.
Była nieco niższa od niego, ubrana w staromodną, długą suknię. O krótkich Blond włosach, czarnych jak studnie oczach, a na głowie miała ogromny kapelusz z piórami.
Znowu poczułem to paskudne uczucie zazdrości jakie towarzyszyło mi w krzakach w Nowym Orleanie, gdy pierwszy raz podeszła do niego Agatha.
Zmarszczyłem brwi, widząc jak się śmieją i nie zdają sprawy z mojej obecności.
Podszedłem do nich szybko.
-Cześć. Przeszkadzam?-Zapytałem, stając obok MOJEGO faceta.
-Och, witaj, mój drogi.-Przywitał się Alastor.
-Ty musisz być tym słynnym Anthonym.-Powiedziała kobieta, a mój wzrok trochę złagodniał.
Skoro wie o mnie to chyba nie zarywa do niego, nie..?
-Skąd mnie znasz?
-Alastor ciągle o Tobie opowiada odkąd tu przybył.
Mimowolnie się zarumieniłem.
-To jest Rosie, najpotężniejszy Overlord z Kolonii Kanibali i moja oddana przyjaciółka.-Przedstawił mnie Kreol, a kobieta ukłoniła się.
-Miło mi.-Powiedziała.
-A więc to Ty pomogłaś Alastorowi pierwszego dnia?-Spytałem.
-Tak. Przykuł moją uwagę, śpiewając jakieś francuskie melodie. Ma bardzo melodyjny głos!-Zachwyciła się.
-Tak, ja też lubię jego głos. Kochanie, wracamy razem?
-Oczywiście, Najdroższy.-Odparł, po czym spojrzał na Demona.-Do zobaczenia, Rosie.
-Do widzenia, Alastorze. I Anthony.-Uśmiechnęła się do mnie, a my odeszliśmy.Teraz poświęćmy chwilę na wspomnienie uczucia nienawiści, jakim wszyscy darzyliśmy Agathę, kochani
CZYTASZ
|RADIODUST| 2 Krwawa miłość
FanfictionOpis: Co może zmusić Grzesznika do oddania duszy? Czy naprawdę sprawy materialne są tak ważne że Demony oddają za nie cząstkę siebie? Bezpowrotnie? Dla niektórych to sława, pieniądze czy potęga. Przyziemne sprawy, czyż nie? Dla Alastora była to możl...