ALASTOR:
Spacerując po Kręgu po raz pierwszy od mojego przybycia poczułem że jestem traktowany z szacunkiem.
Nuciłem cicho i szedłem ulicą, a Demony tam obecne przyglądały mi się ze strachem, ale i zaciekawieniem.
Uśmiechnąłem się na to szerzej.
W końcu odzyskałem szacunek. Tak będzie mi trochę łatwiej w tym miejscu.
Wróciłem do wioski Kanibali, którzy powitali mnie ciepło.
Czułem się tam naprawdę dobrze. I nawet podobała mi się ta siła grupy i to że trzymali się razem, mimo że za życia byłem samotnikiem.
Na czele Kanibali stała Rosie z Franklin.
-No proszę.-Uśmiechnęła się białowłosa.
-Nie sądziłyśmy że wyjdziesz z tego żywy.-Dodała szatynka.
-Potrafię zaskoczyć, moje drogie.-Poszerzyłem uśmiech.-W podziękowaniu za gościnę, zadbałem o kolację.
Pstryknąłem, a na ulicy pojawiły się wszystkie fragmenty ciał Overlordów, na których widok, Kanibale bardzo się ucieszyli.
-Chodźmy do Emporium, Alastorze. Obmyjesz się.
Spojrzałem na swój ubiór, który wymagał pilnego prania.
Zaśmiałem się i ruszyłem za nimi, zostawiając pożywiających się Kanibali.
W Emporium umyłem się dokładnie i wybrałem ubrania.
Sam przebrałem się w zastępcze ubrania i zszedłem na dół, by nalać sobie kawy.
Właścicielki przyglądały mi się, przez co parsknąłem.
-Drogie Panie, nie obawiajcie się mnie.
-Zabiłeś wszystkich Overlordów, którzy rządzili od wieków. Nikomu się to jeszcze nie udało.-Odezwała się Franklin.-Jak mamy się nie obawiać?
-Pomogłyście mi. Mam dług wdzięczności.
Pokiwały głową.
-Poza tym sam nie poradzę sobie z polityką.
-Do czego zmierzasz?-Spytała Rosie.
-Zostańcie Władcami tak jak ja.
-Na ten tytuł trzeba sobie zasłużyć, Alastorze.
-I zasłużyłyście. Dzięki wam przeżyłem pierwszą noc w tym miejscu. Gdyby nie to, Władcy dalej by żyli. Częściowo przyczyniłyście się do ich upadku.
Uśmiechnęły się zadowolone.Jambalaya!
CZYTASZ
|RADIODUST| 2 Krwawa miłość
Fiksi PenggemarOpis: Co może zmusić Grzesznika do oddania duszy? Czy naprawdę sprawy materialne są tak ważne że Demony oddają za nie cząstkę siebie? Bezpowrotnie? Dla niektórych to sława, pieniądze czy potęga. Przyziemne sprawy, czyż nie? Dla Alastora była to możl...