49-Wątpliwości.

119 17 6
                                    

ANGEL:
Poszedłem po Cherri żebyśmy uderzyli razem do baru.
Po drodze zdążyłem jej już trochę opowiedzieć.
-A teraz nie chce powiedzieć dlaczego zniknął na tyle czasu.-Powiedziałem, bawiąc się słomką w moim drinku.
-Może miał kogoś innego przez ten czas i teraz nie chce Ci powiedzieć.
Moje oczy powiększyły się.
Spojrzałem na nią, rozważając jej słowa.
-Nie... To nie w jego stylu.
-Skąd wiesz? Rozstaliście się na dość długo.
-Al zniknął tak, że nikt w Piekle go nie widział. Nie porzuciłby stacji i życia dla byle kogo.
-A myślisz że dla Ciebie by porzucił?
-No... Tak... Ale ja to ja.
-Angie, wiesz że wam kibicuję, ale może spróbuj się z nim jeszcze raz skonfrontować?
-Nie powie mi.
-I to nie jest podejrzane?
Uciszyłem się.
-Może pójdziemy go poszukać?
-Nie będę go znowu śledzić.-Powiedziałem, bo zrozumiałem co ma na myśli.-On niezbyt to lubi.
-Tak może czegoś byś się dowiedział.
-Pewnie siedzi w stacji i stara się odzyskać pracę. Odpuść.-Napiłem się drinka.
-Jak tam sobie chcesz.-Wzruszyła ramionami.
Piliśmy w ciszy, a ja z całej siły starałem się nie myśleć o słowach przyjaciółki.
-A tak poza tym... Cieszysz się ze jesteście razem?
-Jasne. Ulżyło mi gdy powiedział że nie ma mi za złe. Tęskniłem za nim.
-Wiem, Angie. Trułeś mi o tym codziennie.
Zaśmialiśmy się.

|RADIODUST| 2 Krwawa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz