ANGEL:
Alastor wybrał hotelowy bar, pewnie żeby w razie problemów mieć do pomocy Husk'a.
Arackniss boczył się, ale nic nie powiedział.
Usiedliśmy.
Mój facet po mojej lewej, a brat po prawej stronie.
Może byłem idiotą, ale nie takim żeby sadzać ich obok siebie. Już wystarczająco zabijali się wzrokiem.
-Po co mnie tu przywlokłeś?-Arackniss w końcu na mnie spojrzał i uniósł brew.
-Bo chcę żeby mój brat i mój facet się polubili?
-Jedyny moment kiedy go polubię, to gdy będzie martwy.-Mruknął.
-Kurwa, weź spróbuj mi to ułatwić...
-To ciekawe że po tych wszystkich latach, Angel nagle zaczął Cię interesować.-Kreol oglądał paznokcie.
-Zawsze interesował. To że mnie wkurzał, nie znaczy że przestał być moim bratem, odbiorniku.
-To ma być obelga?-Uniósł brew.
-Mógłbym uraczyć Cię wieloma kreatywnymi wiązankami, gdybym tylko mógł.
-Ha! Co Cię powstrzymuje?-Zakręcił szklanką z whisky w ręce, a ja wywróciłem oczami.
Zaczyna się.
-Mój brat?
Mężczyzna parsknął.
-Jaki konkretnie masz do mnie problem? Nie ja zabiłem Ci matkę.
Spiker zacisnął pazury na blacie, tworząc głebokie zadrapania.
Husk widząc to, szybko wziął flaszkę i spierdolił.
-Puoi scegliere qualsiasi argomento tu voglia, ma non questo, idiota (Możesz wybrać każdy możliwy temat, tylko nie ten, idioto).-Powiedziałem szybko i odsunąłem od Demona butelkę whisky, wiedząc że ta może skończyć rozbita na głowie mojego brata.Jak uwielbiam jego dupkowatą wysokość, tak chciałbym to zobaczyć
CZYTASZ
|RADIODUST| 2 Krwawa miłość
FanfictionOpis: Co może zmusić Grzesznika do oddania duszy? Czy naprawdę sprawy materialne są tak ważne że Demony oddają za nie cząstkę siebie? Bezpowrotnie? Dla niektórych to sława, pieniądze czy potęga. Przyziemne sprawy, czyż nie? Dla Alastora była to możl...