ALASTOR:
Musiałem ciągle maskować swoje emocje, więc zachichotałem, mimo że nie było mi do śmiechu.
-Wiem coś, czego nie wiesz, kochana.
-Co?
-Myślę że mam informacje, które mogą pomóc Tobie i Twojemu glupkowatemu ojcu.
-Naprawdę?-Hej twarz rozjaśnił uśmiech, a sama dziewczyna złożyła ręce.-Skąd?
-Musisz wiedzieć że mam swoje sposoby.-Zaśmiałem się.
-Powiedz mi, proszę! Zrobię wszystko..!
-Wszystko, mówisz?-Uśmiech pełen kłów zabłysnął w półmroku korytarza.-Więc zawrzyjmy umowę.-Wyciągnąłen do niej otwartą dłoń.
-Umowę..?-Cofnęła się odrobinę więc podszedłem bliżej.-Ty... chcesz mojej duszy..?
Wokół mnie pojawiły się zakłócenia, kiedy mierzyłem ją wzrokiem, aż się zaśmiałem.
-Nonsens! Chodzi mi o przysługę.
Blondynka już otwierała usta, gdy pomiędzy nami pojawiła się anielska włócznia, ostrzem skierowana w moją stronę.
-WIEDZIAŁAM!-Krzyknęła Jednoooka.-To Ty za tym wszystkim stoisz!
-Za czym konkretnie, moja droga?-Uniosłem brew i opuściłem ostrze palcem.
-Nie udawaj głupka, Alastorze! To Ty stoisz za próbą zamachu na rodzinę królewską!
-Po czym wnioskujesz?
-Pojawiłeś się tuż gdy wszystko się zaczęło! I to Ty masz władzę nad cieniami!
-Po pierwsze, Darling, ja mam władzę nad cieniami jako jedyny z Władców. A przecież lud Twojej przyjaciółki to nie tylko Włodarze, prawda?
-Co?
-Po drugie, to że pojawiłem się tu akurat gdy zaczęły się problemy, jest dziełem przypadku.
-I my mamy w to uwierzyć?-Dziewczyna parsknęła.
-Owszem! Jeśli byłbym winny, dlaczego miałbym pomagać naszej Księżniczce pozbyć się problemu?
Patrzyłem na nie, a Vagatha spojrzała na swoją partnerkę.
-Charlie, nie warto...
-Wspominałeś coś o przysłudze... Co to za przysługa?
-Nie!-Przeraziła się Vaggie, a ja poszerzyłem uśmiech.
Ale zaraz zdałem sobie sprawę że Białowłosa może nie chcieć dochować sekretu że moja dusza była w czyimś posiadaniu. A nie mogłem się jej przecież pozbyć...
Musiałem powiedzieć coś co nie byłoby jednoznaczne, ale mogłoby mi pomóc.
-Ta przysługa to pomoc dla przyjaciela. Nic więcej.
-I nie będę musiała nikogo krzywdzić?-Upewniła się.
-Zapewniam Cię że nie.-Wyciągnąłem do niej otwartą dłoń, wokół której rozbłysło jaskrawozielone światło.-Więc, mamy umowę?
Charlie popatrzyła chwilę na moją dłoń i uścisnęła ją.
-Mamy.
CZYTASZ
|RADIODUST| 2 Krwawa miłość
FanficOpis: Co może zmusić Grzesznika do oddania duszy? Czy naprawdę sprawy materialne są tak ważne że Demony oddają za nie cząstkę siebie? Bezpowrotnie? Dla niektórych to sława, pieniądze czy potęga. Przyziemne sprawy, czyż nie? Dla Alastora była to możl...