78-Przemyśl moją ofertę.

115 17 5
                                    

ALASTOR:
Patrzyłem na niego, próbując wyczuć czy mówi prawdę.
Mógł kłamać żeby zdobyć to co chciał. Ale jeśli mówił prawdę...
Moja matka była dla mnie wszystkim.
Może w nieco innym sensie niż Angel, ale dała mi życie i gdybym mógł, poświęciłbym się, byle by mogła uniknąć śmierci tak okrutnej, jakiej doświadczyła.
Była moją Maman (Mamą). Dbała o mnie, gdy nikt inny tego nie robił. Uczyła mnie gotować, grać... Śpiewała mi do snu i opatrywała, gdy tylko potrzebowałem pomocy. Słowem była ze mną zawsze i zawsze mogłem na nią liczyć.
Jej ostatnie słowa mogły wydawać się dla innych całkowicie zbędne w mojej obecnej sytuacji, ale dla mnie mogły zmienić dużo.
Wiedziałbym o czym myślała tuż przed śmiercią. Czy bardzo cierpiała? Myślała o mnie? A może o moim ojcu? Cokolwiek to było, mogło przynieść mi ulgę.
Ale co jeśli to naprawdę była manipulacja?
-Kłamiesz.-Zabrałem głos po dłuższej chwili.
-Może. A może nie? Nie chcesz mieć chociaż poczucia że wiesz co mówiła zanim Ugo ją wypatroszył?
Zamieniłem swoje oczy na pokrętła radiowe.
Prawdę mówiąc już oczami wyobraźni widziałem jak moja macka mocy zaciska się wokół szyi mężczyzny, przytrzymując go i jak wyrywa mu wszystkie kończyny, ale samochód zatrzymał się.
Stanęliśmy pod hotelem.
-Przemyśl moją ofertę, Alastorze.-Powiedział, a ja prychnąłem i wysiadłem z pojazdu.
Patrzyłem jak odjeżdża, aż usłyszałem za sobą czyjś głos. Nie byle jaki. Anthony'ego.
-CO KURWA?

|RADIODUST| 2 Krwawa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz