ALASTOR:
Przez parę dni obserwowałem ich z postaci cienia, by poznać ich rytuały i stałe trasy.
Zaznajamiałem się jednocześnie z moimi możliwościami i doszedłem do wniosku że komuś, kto odpowiadał za moją nową postać, bardzo spodobało się moje powiązanie z radiem.
Niekoniecznie zachwycała mnie moja nowa, jelenia forma, ale byłem całkiem zadowolony ze swojej potęgi.
Moje Kreolskie korzenie zapewne miały wpływ na moce voodoo, a osobowość Spikera, nigdy we mnie nie umarła i nie zamierzała umrzeć.
To pomogło zrodzić się pewnemu pomysłowi, jak konkretnie ludzie mieliby usłyszeć o mojej osobie.
Zobaczyłem jak jeden z Overlordów skręca w jedną uliczkę.
Zapewne chciał kręcić lewe interesy, co, z tego co zdążyłem zaobserwować, lubił robić.
Uznałem to za idealny moment na atak.
Sunąłem za nim jako cień, aż ten zdekoncentrował go, przemykając po przeciwległej ścianie.
Demon spojrzał tam szybko, a ja zmaterializowałem swoją rękę, która wyszła ze ściany, i zacięła mężczyznę pazurami głęboko.
Władca zawył i opadł na kolana.
Zanim zdążył jakkolwiek inaczej zareagować, Facilier wrócił i pochłonął go, znikając z nim w naszej kryjówce.
Poszerzyłem uśmiech, patrząc zadowolony na krew Demona pod moimi butami.
-Więc została was szóstka...
Och, czeka mnie kilka dni zabawy. Już za życia mój sadysta był głodny. Teraz nakarmię go za wszystkie czasy!
CZYTASZ
|RADIODUST| 2 Krwawa miłość
Fiksi PenggemarOpis: Co może zmusić Grzesznika do oddania duszy? Czy naprawdę sprawy materialne są tak ważne że Demony oddają za nie cząstkę siebie? Bezpowrotnie? Dla niektórych to sława, pieniądze czy potęga. Przyziemne sprawy, czyż nie? Dla Alastora była to możl...