10-Została szóstka.

136 22 9
                                    

ALASTOR:
Przez parę dni obserwowałem ich z postaci cienia, by poznać ich rytuały i stałe trasy.
Zaznajamiałem się jednocześnie z moimi możliwościami i doszedłem do wniosku że komuś, kto odpowiadał za moją nową postać, bardzo spodobało się moje powiązanie z radiem.
Niekoniecznie zachwycała mnie moja nowa, jelenia forma, ale byłem całkiem zadowolony ze swojej potęgi.
Moje Kreolskie korzenie zapewne miały wpływ na moce voodoo, a osobowość Spikera, nigdy we mnie nie umarła i nie zamierzała umrzeć.
To pomogło zrodzić się pewnemu pomysłowi, jak konkretnie ludzie mieliby usłyszeć o mojej osobie.
Zobaczyłem jak jeden z Overlordów skręca w jedną uliczkę.
Zapewne chciał kręcić lewe interesy, co, z tego co zdążyłem zaobserwować, lubił robić.
Uznałem to za idealny moment na atak.
Sunąłem za nim jako cień, aż ten zdekoncentrował go, przemykając po przeciwległej ścianie.
Demon spojrzał tam szybko, a ja zmaterializowałem swoją rękę, która wyszła ze ściany, i zacięła mężczyznę pazurami głęboko.
Władca zawył i opadł na kolana.
Zanim zdążył jakkolwiek inaczej zareagować, Facilier wrócił i pochłonął go, znikając z nim w naszej kryjówce.
Poszerzyłem uśmiech, patrząc zadowolony na krew Demona pod moimi butami.
-Więc została was szóstka...
Och, czeka mnie kilka dni zabawy. Już za życia mój sadysta był głodny. Teraz nakarmię go za wszystkie czasy!

|RADIODUST| 2 Krwawa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz