ANGEL:
Weszliśmy do strony mieszkalnej Rosie, która gdzieś zniknęła.
-Widzisz?-Husk wskazał na wnętrze domu.-Nie ma go tu.
-Al..!-Zawołałem, ale odpowiedziała mi cisza.
Zacząłem przeszukiwać pokoje, ale po Kreolu nie było nawet śladu.
Opadłem na kanapę i ukryłem twarz w dłoniach.
-Nie rycz.-Husk wywrócił oczami.-Wystarczy mi że byłem już dziś Twoją niańką. Nie będę bawić się w terapeutę.
Zaszlochałem.
-Kurwa...-Zaklął.-Rosie, gdzie Cię wcięło?!
Poczułem jak ktoś siada obok mnie, więc tam spojrzałem i to była Rosie.
-Herbaty?-Wyciągnęła a moim kierunku filiżankę z herbatą.
Skinąłem głową i przejąłem ją, żeby się napić.
Była bardzo dobra. A konkretnie to moja ulubiona.
-Skąd wiedziałaś że taką piję?
-Alastor mi powiedział.
-Mówił Ci jaką herbatę pijam?-Uniosłem brwi ze zdumieniem.
Zaśmiała się delikatnie.
-Wspominał niektóre fragmenty z waszego życia. Między innymi ten, gdy zalałeś herbatę w jego filiżance, której nie umyłeś, a Alastor później napił się z niej kawy.
Zaśmiałem się cicho na to wspomnienie.
Al wyjątkowo nie znosił herbaty, a ta miała specyficzny smak, który potrafił wyczuć nawet pijąc czarną jak węgiel, wykręcającą swoją goryczą, kawę.
-On... Nie miał tu nikogo, prawda?-Spytałem nieśmiało.
-Nie, kochany. Nieustannie mówił tylko o Tobie.
Uśmiechnąłem się słabo.
Popełniłem błąd, oskarżając go o miłość z kimś innym. On cały ten czas szalenie mnie kochał.
Jak ja jego...
-Nie wiem gdzie jest...-Spuściłem głowę.-A jest ranny... Co jeśli właśnie gdzieś umiera..?
-Alastor potrafi o siebie zadbać.-Powiedziała jasnowłosa, spoglądając na milczącego Husk'a.
CZYTASZ
|RADIODUST| 2 Krwawa miłość
FanficOpis: Co może zmusić Grzesznika do oddania duszy? Czy naprawdę sprawy materialne są tak ważne że Demony oddają za nie cząstkę siebie? Bezpowrotnie? Dla niektórych to sława, pieniądze czy potęga. Przyziemne sprawy, czyż nie? Dla Alastora była to możl...