83-Coś mnie ominęło?

111 17 4
                                    

ANGEL:
Mój ojciec patrzył na niego zimno i w milczeniu.
Wtedy wiedziałem już że choćby groźbą najgorszych tortur nic mu nie powie.
Zbyt dobrze znałem jego zawziętą minę.
Kreol chwycił jedną z macek wystających z jego pleców ramię Henroina i wyrwał je, przez co ten zawył.
Mężczyzna podniósł je i pokazał mojemu ojcu.
-Widzisz to? Każę Ci zjeść, jeśli mi nie powiesz.
-Sam je zeżryj.
Odgryzł kawałek i przeżuł, połykając ciągle patrząc mu w oczy.
-Jak uwielbiam mięso, tak Twoje jest wyjątkowo niesmaczne, mój drogi.-Powiedział i wyrwał mu kolejne ramię, a po budynku rozniósł się wrzask Henroina.
-Więc jednak nie lubisz bólu? Cudownie!-Ucieszył się.
-Al...-Zacząłem.
Wbił mu pięść w trzewia, nie słuchając mnie.
-Co mówiła?
-Alastor...
Przekręcił mu dłonią w ranie, przez co mój ojciec ponownie krzyknął.
-CO MÓWIŁA?-Spiker ponownie przybrał postać Demona.
-Alastor!-Krzyknąłem, a on na mnie spojrzał.-On nic Ci nie powie!
-Nie chcesz żeby cierpiał?
-Chcę! Wierz mi, jego widok teraz działa tak terapeutycznie jak każda chwila z Tobą, ale on nic Ci nie powie!-Demon spojrzał na mojego ojca.-On prędzej się wykrwawi niż powie Ci cokolwiek. Znam tę minę.
-Więc niczego się nie dowiem?
-Przykro mi.
Mężczyzna wydał z siebie trzask radia i dosłownie rozerwał Ojca Mafii na strzępy.
Po tym wrócił do swojej mniejszej postaci i stanął przede mną.
-Skarbie...-Objąłem go.
-To nic.
Dotknąłem jego nadłamanego poroża.
-A to?
-Odrośnie.
Pocałowałem go na pocieszenie, aż usłyszeliśmy:
-O kurwa...
Spojrzeliśmy w stronę Aracknissa, który pewnie dopiero teraz się obudził.
Patrzył w szoku na resztki ojca.
-Coś mnie ominęło?



W chuj rzeczy, Arackniss

|RADIODUST| 2 Krwawa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz