43-Pierwsza wspólna noc od dawna.

143 18 10
                                    

ANGEL:
-Co to za stworzenie?-Zapytał Al, gdy weszliśmy do mojego pokoju, a Fat podbiegł do nas żeby się przywitać.
-Fat Nuggets, skarbie. Dotrzymywał mi towarzystwa.
Schyliłem się po świnkę żeby mu ją pokazać.
Mężczyzna wyciągnął w jej stronę palec, a Fatsy go polizał, przez co się rozczuliłem.
-Oooch... On Cię lubi!
-Jest milszy niż pies.-Skomentował, a ja się zaśmiałem.
-Co Ty. Pamiętam jak bardzo ich nie lubisz, nie zrobiłbym Ci tego.
-Dobra odpowiedź.
Uśmiechnęliśmy się do siebie, a Fats zeskoczył na ziemię.
Zbliżyłem się do Alastora i pocałowałem go.
Oddał to i ścisnął moje dłonie.
W końcu się oderwaliśmy.
-To jak? Idziemy spać?
-Chętnie, kochany.
Uśmiechnąłem się i zacząłem odpinać guziki jego płaszcza.
-Co robisz..?
-Idziemy spać, nie? Będzie Ci tak wygodniej.
-Myślałem...-Zaczął, ale uciął. Wiedziałem o co mu chodzi i najwyraźniej nie dokończył bo nie chciał mnie zranić.
-Al, przecież pamiętam.-Spojrzałem mu w oczy.-Już kiedyś o tym rozmawialiśmy, tak? Nie zrobię nic, czego byś nie chciał.
Poszerzył uśmiech i pozwolił mi ściągnąć mu płaszcz.
Złożyłem go i położyłem na krześle, a Kreol położył się na łóżku.
-Będzie Ci przeszkadzać jeśli ja też zdejmę górę?-Spytałem.
-To Twój pokój, Darling.
-Dżentelmen jak zawsze.-Uśmiechnąłem się pod nosem i zająłem marynarkę, którą rzuciłem niedbale na oparcie krzesła.
Położyłem się obok Demona, który przyglądał się futerku na mojej klacie.
-Możesz się przytulić. Jest miękka.
-Nie wątpię.
-Wszyscy bardzo ją lubią, kochanie.
Uśmiechnął się i objął mnie, wtulając twarz w moje futerko.
Ja również zamknąłem oczy.
Szybko zasnęliśmy, ciesząc się pierwszą, wspólną nocą od dawna.



A zegar odlicza czas aż to wszystko pierdolnie...

|RADIODUST| 2 Krwawa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz