ANGEL:
Nagle usłyszałem trzepot skrzydeł a przede mną pojawił się Husk, który wyrzucił jedną ze swoich ostrych kart pod nogi jednego z Kanibali, który stał bliżej.
Karta wbiła się w ziemię, więc pewnie było to ostrzeżenie.
-Bawisz się w niańkę?-Uniosłem brew.
-Chcesz żebym Cię tu z nimi zostawił?-Spytał, a ja się zamknąłem.
Starzec spojrzał na Kanibali.
-Ten kretyn to facet Alastora. Wkurzy się na was jeśli coś mu się stanie.
Kanibale westchnęli i rozeszli się.
-Skąd wiedziałeś że tu będę?-Zapytałem go.
-Alastor paplał o Tobie tyle że wiem jak bardzo nie usłuchany jesteś.
Uśmiechnąłem się mimowolnie na dobre wspomnienia z czasów gdy jeszcze żyliśmy i często go śledziłem, a on wściekał się o to tak słodko.
Cały był słodki.
A ja wciąż go kochałem i będę kochał.
Jak mogłem mu powiedzieć że nie wiem czy chcę go takiego, jaki jest teraz..?
Jest teraz nieco inny. Ale to przez jego potęgę. Musiał sobie jakoś radzić, w końcu był praktycznie sam.
A w miłości chodzi o akceptowanie całości drugiej połówki. I ja go akceptuję, choć rani mnie i wkurza to że coś ukrywa... Ale ja też coś przed nim ukrywałem. Przeze mnie zginęła matka Alastora i on sam. A mimo wszystko mi wybaczył.
Muszę z nim porozmawiać...
Poszliśmy do Emporium Rosie i zapukaliśmy.
Otworzyła nam kobieta w tunice.
-Husk? Anthony?-Zdziwiła się.
-Możemy wejść żeby mu pokazać że Alastora tu nie ma?-Zapytał Koci Demon, wskazując na mnie.
-Wejdźcie.-Przepuściła nas.
CZYTASZ
|RADIODUST| 2 Krwawa miłość
FanfictionOpis: Co może zmusić Grzesznika do oddania duszy? Czy naprawdę sprawy materialne są tak ważne że Demony oddają za nie cząstkę siebie? Bezpowrotnie? Dla niektórych to sława, pieniądze czy potęga. Przyziemne sprawy, czyż nie? Dla Alastora była to możl...