ALASTOR:
Rosie zaproponowała żebym z nimi zamieszkał, dopóki sobie czegoś nie znajdę.
Nie miałem wyboru, a Franklin oporów. Poprosiła jedynie bym jej zaśpiewał, bo była ciekawa mojego głosu.
Z braku lepszych opcji, zgodziłem się.
I tak wyglądały na dość przyjacielskie.
Zbliżał się wieczór, więc zaproponowały mi kolację.
Byłem bardzo głodny więc ucieszyłem się na to.
Nagle jednak coś mnie tknęło.
-Rozumiem że mięso będzie dość blisko spokrewnione?-Upewniłem się.
-Tak. To problem?
Zaśmiałem się.
-Nie. Za życia sam czasami spożywałem swój gatunek więc to będzie dość sentymentalne.
Zaśmialiśmy się.
W końcu na stół wjechała kolacja.
Wyglądało to jak jakaś potrawka.
Dodatkowo dostałem wino.
Spojrzałem na alkohol i przypomniało mi się jak Anthony śmiał się że na Sylwestra napijemy się legalnie szampana. Mieliśmy wchodzić razem w nowy rok. Spędzać razem życie, a zamiast tego zostawiłem go samego sobie i załamanego...
Patrzyłem się na kieliszek, zamyślony, nawet nie zauważając że kobiety się na mnie patrzą.
-Wszystko dobrze, Alastorze?-Spytała Rosie.
-Jeśli nie lubisz czerwonego, mogę nalać Ci inne.
-Nie, wszystko w porządku.-Obudziłem się i wyprostowałem.
-Na Ziemii chyba nie mogłeś pić alkoholu, prawda?
-Panowała prohibicja, ale i tak wszyscy pili. Ja również.-Uśmiechnąłem się.-Pod koniec mojego życia zalegalizowano alkohol, ale nie zdążyłem się tym nacieszyć.
-Zastrzelono Cię?-Spytała szatynka.
-Franklin!-Oburzyła się Rosie.
-Skąd wiesz?-Zdziwiłem się.
-Spod Twojej grzywki wystaje znamię śmierci.
Zasłoniłem je szybko włosami.
-Jedzmy zanim ostygnie. Pewnie jesteś głodny.W razie czego, zaproszenia na discord Ramci są wciąż aktualne, moi drodzy ^^
CZYTASZ
|RADIODUST| 2 Krwawa miłość
FanfictionOpis: Co może zmusić Grzesznika do oddania duszy? Czy naprawdę sprawy materialne są tak ważne że Demony oddają za nie cząstkę siebie? Bezpowrotnie? Dla niektórych to sława, pieniądze czy potęga. Przyziemne sprawy, czyż nie? Dla Alastora była to możl...