ANGEL:
Usiadłem przy barze, uprzednio biorąc z lady jakąś zaczętą butelkę i rozpocząłem chlanie.
Po jakimś czasie przyszedł do mnie Husk.
-Co Ty tu robisz?-Uniósł brew.
-Piję. Barmana nie było więc obsłużyłem się sam.
-Miałem na myśli to że chlejesz z mojej butelki.
-Znalezione, nie kradzione.
Mruknął coś, niezadowolony i sięgnął i po nową butelkę.
Ja z kolei patrzyłem na swoje buty, aż postanowiłem się odezwać.
-Powiedziałem mu że Valentino ma moją duszę.
-Ta? A powiedziałeś w jakich okolicznościach do tego doszło?
-Po prostu się pogubiłem i potrzebowałem bliskości, okej? Myślałem że go kocham, ale Valowi zależało tylko na mojej dupie i...
-Więc to tak?-Usłyszałem głos dochodzący z radia, stojącego w rogu pomieszczenia.
Spojrzeliśmy tam z Husk'iem, a z urządzenia wylały się cienie, które zmaterializowały się w Alastora.
Pobladłem.
-Najpierw niesłusznie zarzucasz mi że znalazłem sobie kogoś innego i robisz o to aferę, podczas gdy sam czułeś coś do kogoś? I TO DO VALENTINO?
-Al, nie rozumiesz..!-Wstałem.-Byłem samotny! Przekonany że nigdy już nie będziemy razem! A on dawał mi seks i zabiegał o mnie..!
Demon popatrzył na mnie z takim bólem że zrozumiałem co powiedziałem. I że nawet jeśli się zmienił, to wciąż kocha mnie na tyle, by poczuć te słowa.
-Al...
-Nie wiesz co przeszedłem żeby dowiedzieć się czy wszystko u Ciebie w porządku... A Ty oddałeś swoje serce innemu...
-Nie! To nie tak..!
Kreol zmienił się w cień i zniknął gdzieś.
-Kurwa...-Zakląłem cicho.Myślicie że wciąż mają za mały rozpierdol w psychice? TO PATRZCIE TERAZ
*śmiechy otchłani piekielnej*
CZYTASZ
|RADIODUST| 2 Krwawa miłość
Fiksi PenggemarOpis: Co może zmusić Grzesznika do oddania duszy? Czy naprawdę sprawy materialne są tak ważne że Demony oddają za nie cząstkę siebie? Bezpowrotnie? Dla niektórych to sława, pieniądze czy potęga. Przyziemne sprawy, czyż nie? Dla Alastora była to możl...