ANGEL:
Kolejny raz Valentino mnie...
Nawet nie chciałem kończyć tej myśli.
Miałem tego dość.
Szef traktował mnie jako seks zabawkę, nie miałem Alastora... Nie miałem niczego.
Val miał rację. Bez niego jestem nikim.
Wszedłem do holu, z którego dochodziły żywe rozmowy.
Chciałem wejść głębiej, ale pod moimi nogami przeleciało coś małego i cholernie szybkiego.
-CO JEST KURWA?!-Podskoczyłem, bo trochę mnie to wystraszyło.
No i też prawie się wyjebałem.
Wtedy zrozumiałem że mogłem zwrócić tym czyjąś uwagę.
Spojrzałem stronę obecnych i moje oczy rozszerzyły się.
Obok Charlie stał Alastor.
Patrzył na mnie zszokowany, podobnie jak ja na niego. Żadne z nas nie mogło wykrztusić słowa.
-Witaj, Angel!-Charlie od razu mi pomachała.-To jest...
-Al..?-Wykrztusiłem w końcu.
Jego oczy powiększyły się jeszcze bardziej na to jak go nazwałem.
To był on. Bez wątpienia. Żył i stał przede mną.
-To wy się znacie?-Zapytała zmieszana Księżniczka, jednak wciąż z uśmiechem na ustach.
Spanikowałem i pobiegłem szybko na górę, do swojego pokoju, słysząc za sobą zdziwiony trzask radia.
Zanim tam dobiegłem, zobaczyłem że na korytarzu pojawia się cień, z którego formuje się Alastor.
-Anthony...-Chciał do mnie podejść, ale się cofnąłem.
-Nie.
-Co..?
-Nie zasługuję na Ciebie. Nie po tym wszystkim...-Z moich oczu wypłynęły łzy.
-Już dobrze...-Podszedł bliżej i chwycił moje policzki.-Już dobrze...
-Nie...
-Fais dodo, Colas mon p'tit frere,
Fais dodo, t'auras du lolo...-Zaczął cicho nucić kołysankę, którą kiedyś uspokajał mnie po koszmarze.
Wciąż miał cudowny i uspokajający głos.
Wypuściłem więcej łez i dalej na niego patrzyłem.
-Maman est en haut, qui fait des gateaux, papa est en bas, qui fait du nougat...
Objęliśmy się i zamknęliśmy oczy. Nie wiedzieliśmy że obserwuje nas Charlie z Vaggie.
CZYTASZ
|RADIODUST| 2 Krwawa miłość
FanficOpis: Co może zmusić Grzesznika do oddania duszy? Czy naprawdę sprawy materialne są tak ważne że Demony oddają za nie cząstkę siebie? Bezpowrotnie? Dla niektórych to sława, pieniądze czy potęga. Przyziemne sprawy, czyż nie? Dla Alastora była to możl...