54-Przestań drążyć.

126 19 10
                                    

ANGEL:
-ALASTOR!-Krzyczałem, płacząc i wołając jego imię.
Dotykałem ziemi, która go pochłonęła, licząc że znowu się pojawi.
Co to było? Co się stało? Dlaczego on się bał?!
Znam go, on nie jest tchórzem! To co go zabrało musiało być naprawdę przerażające!
Broda mi zdrżała.
-Skarbie...-Łzy wypłynęły mi z oczu jeszcze bardziej.
Uklękłem i rozpłakałem się.
Po jakimś czasie nagle spod ziemi wypluło mi faceta.
-A... Al..?-Wykrztusiłem, jeszcze płacząc.
Był w szoku i oddychał ciężko, trzymając się za serce, mając opuszczone uszy.
-Skarbie..?-Zbliżyłem się do niego.-Wszystko dobrze..?
Chciałem położyć mu dłoń na barku, ale szybko podniósł, zarówno siebie jak i mnie.
-Chodźmy stąd.-Powiedział pospiesznie i zmienił nas w cień żebyśmy znaleźli się w jego pokoju w Hotelu.
-Al, wszystko dobrze? Co to było?
Spojrzał na mnie skruszony.
-Wezwanie...
-Gdzie?
Milczał.
-Alastor.-Powiedziałem z naciskiem.-Co to było?
-Inny Overlord mnie wezwał.
-Tak brutalnie?
-Tak.
-Wyglądało jakbyś...
-Nie kończ tego.
-...jakbyś się bał.-Mimo wszystko dokończyłem.
Usłyszałem szum radia, a jego ucho poruszyło się nerwowo.
-Wiem że tego nie lubisz, ale mówię prawdę. Boisz się tego Overlorda?
-Nie.
-Który to?-Drążyłem.
-Anthony.
-Zestial? Zestial jest przerażający...
-ANGEL!-Przerwał mi, a ja zamrugałem na ten ton.-Przestań drążyć. Niczego się ode mnie nie dowiesz.
Prychnąłem.
-Tak bardzo nie lubisz kłamców, co?
Po tym wyszedłem z jego sypialni.

|RADIODUST| 2 Krwawa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz