70-Póki śmierć nas nie rozłączy.

127 14 22
                                    

ANGEL:
Valentino szarpał mnie za włosy i pieprzył od tyłu, a ja płakałem.
Już nawet nie próbowałem się wyrywać. Wiedziałem że to na nic.
Wypuściłem kolejne łzy z oczu, które rozmazały mój makijaż bardziej, a Ćma wbiła mi twarz w materac bardziej, dochodząc.
Krzyczał coś po hiszpańsku, a ja zacisnąłem pięści na pościeli i ścisnąłem szczękę.
Poczułem jak wbija mi pazury w ciało i kończy.
Zamknąłem oczy, czując jak dym zwalnia moje przeguby.
Overlord usiadł obok, a ja skuliłem się, dławiąc łzami.
Dlaczego dałem mu się zbajerować..?
Tak, zawarliśmy umowę, bo nie miałem klientów i na jedzenie.
Ale był taki okres że ja... Byłem nim zauroczony. A przynajmniej tak myślałem.
Wstydzę się tego cholernie, zwłaszcza przed Alastorem, ale taka była bolesna prawda.
Widziałem że Al jest poza moim zasięgiem. Byłem też wtedy przekonany że nigdy mi nie wybaczy że przeze mnie zginął, jak jego matka.
A Valentino znalazł mnie i zaproponował numerek. Po tamtej nocy, która pewnie miała mnie sprawdzić, zaproponował obiad.
-Nie umawiam się z klientami.-Powiedziałem, wciąż myśląc o Alastorze.
-To tylko obiad, kochanie. Choć ktoś tak seksowny zasługuje na więcej...-Puścił mi oko i pogładził mnie po policzku.
Ten pierwszy od lat komplement, który wydawał się szczery... Zadziałał jak krzesiwo, które pomogło się rozpalić mojemu uczuciu.
Uczuciu.
To była po prostu potrzeba bycia kochanym i posiadania tego kogoś blisko. Coś, co miałem za życia dzięki Alastorowi.
Ale wtedy myślałem że to nie wróci.
Zgodziłem się na ten obiad. Potem na kolację i kilka następnych. Oraz na wszystkie noce.
Był wtedy taki czuły. Grał tak dobrze...
Myślałem że chce żebyśmy byli razem.
Zaproponował mi umowę.
-Podpisz, skarbie. Dzięki temu będziemy razem już na zawsze.
Z tym mnie nie okłamał.
Jebany drań.
Zawahałem się wtedy. Pomyślałem o Alastorze, ale on wtedy wydał mi się czymś nieosiągalnym...
A tak, miałem przed sobą karierę i Valentino.
Podpisałem.
-Póki śmierć nas nie rozłączy, Angie.


Jak tam wasze ciśnienie? Pamiętajcie żeby dziś nie pić już kawusi, moi mili

|RADIODUST| 2 Krwawa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz