56-Próba pogodzenia się.

134 17 7
                                    

ALASTOR:
Zapukałem do drzwi chłopaka.
Otworzył mi, a gdy tylko zobaczyłem że patrzy na kwiaty, które trzymałem, podsunąłem mu je bardziej.
-Mógłbym wejść?
Pajęczak przyglądał mi się chwilę, aż odsunął się, robiąc miejsce w progu.
-Wchodź.
Po chwili byłem już w środku.
-Proszę.-Wręczyłem mu ogromny bukiet.
Uśmiechnął się i przejął go, by powąchać.
-Jest piękny.
-Jak Ty.-Powiedziałem, a on się zarumienił.
Nalał wody do szklanki i włożył tam bukiet.
-Nie lubię się z Tobą kłócić...
-Więc powiesz mi w końcu co ukrywasz?
Radio w pokoju trzasnęło.
-Ja...
-Al, błagam Cię.-Anthony przycisnął sobie palce do oczu.-Pamiętasz jak to skończyło się ostatnio gdy jedno z nas kłamało drugiego?
Milczałem. Chciałem mu o tym powiedzieć, choćby dla świętego spokoju i by nie czuł że go okłamuję, ale Roo mówiła...
-Nie ufasz mi już?
-Nie, to nie tak.-Zbliżyłem się do niego.-Ufam Ci nad życie, Najdroższy.
-Więc czemu kłamiesz?
-Nie kłamię.
Prychnął i odsunął się ode mnie.
-Masz kogoś? Czy knujesz coś, a Vaggie ma co do Ciebie rację?
-Co..?-Poczułem to.-Ty... wątpisz we mnie?
-Trochę jednak byliśmy rozdzieleni. Ja się zmieniłem. Ty też mogłeś.
Niesamowicie zabolało mnie to oskarżenie, zwłaszcza że wszystko co robiłem, to po prostu jego ochrona.
Roo była potężna i podstępna. Nie chciałem żeby moja miłość miała z nią jakiekolwiek doczynienia...
-Anthony...
-Tak nie lubisz kłamstw, co?-Spojrzał na mnie wręcz z pogardą.-Jesteś jebanym hipokrytą!
-Ja?
-Gdy ja kłamię, jestem najgorszy, tak?-Zaczął do mnie podchodzić, dotykając mnie palcem w klatkę piersiową.-Ale gdy Ty kłamiesz, wszystko gra?
-To nie tak działa!
-I tu się zgadzamy!
Zamilkłem.
-Powiedz. Po prostu powiedz mi co masz do ukrycia, jeśli mi ufasz...
-Ufam.
-Więc powiedz!
-Nie mogę.-Dodałem po dłuższym milczeniu.
-Bo?-Uniósł brew.
Spuściłem wzrok.
-Wiesz co? Idź sobie do tej całej Rosie czy kogokolwiek, kto Ci mnie zastępował.
-Nikt Cię nie zastępował, Anthony, zrozum..!-Zawołałem wręcz rozpaczliwie.
-Nie rozumiesz aluzji? WYJDŹ!-Wskazał na drzwi.


To by było na tyle

|RADIODUST| 2 Krwawa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz