67-Udręczone dusze.

105 17 12
                                    

ANGEL
Wypłakałem się jej z całej sytuacji, która zaszła.
Rosie naprawdę potrafiła słuchać. Nic dziwnego że Alastor uważał ją za przyjaciółkę.
-Co jeśli już nigdy go nie zobaczę..?-Zaszlochałem.
-Zobaczysz. On zawsze wraca.
-Ale teraz był ranny...
-Wiele razy był, kochanie.-Położyła mi dłoń na plecach.-Na pewno sobie poradzi i wróci.
-Ale zraniłem go. Nie będzie chciał ze mną rozmawiać.
-Kochanie, myślę że czego byś nie zrobił, Alastor prędzej czy później zdecyduje się Ciebie wysłuchać.
Spojrzałem na nią, a jasnowłosa się uśmiechnęła.
-Naprawdę tak myślisz..?
-Tak. W razie czego wstawię się za Tobą.
-Dziękuję.
-Drobiazg, kochanie.-Machnęła ręką.
Siedzieliśmy chwilę, aż ciszę przerwał czyjś wrzask spod ziemi.
Był naprawdę głośny i przeraźliwy. Pełen bólu i cierpienia.
Podskoczyłem.
-CO JEST, KURWA?!
Rosie i Husk znowu wymienili się szybkimi spojrzeniami, których nie zobaczyłem.
-CO TO BYŁO?-Wstałem i zacząłem się rozglądać.
-Musimy iść.-Powiedział Husk, chwytając mnie za nadgarstek, chcąc wyprowadzić.
-Puszczaj.-Wyrwałem się i spojrzałem na przyjaciółkę mojego faceta.-Kto tak krzyczał? W piwnicy szykujesz z kogoś potrawkę?
-To krzyki z Królestwa Roo.
-Rosie.-Syknął Koci Demon.
-Roo?-Zdziwiłem się.-Kto to? To jakiś Overlord?
-Roo jest potężniejsza niż Overlordzi. Jest czystym złem. Głównie kryje się pomiędzy pierścieniami, w ziemi. Wydrążyła tam jaskinie i ma tam swoje Królestwo.
-Dlaczego o niej nie słyszałem?
-Nie mówi się o niej zbyt dużo. Obserwuje uważnie Piekło. Mimo że rzadko wychodzi, jest niebezpieczna, a większość Demonów się jej boi.
Milczałem chwilę.
-A te krzyki..?
-Zapewne udręczone dusze, nad którymi się pastwi. Czasem je tu słychać...

Wszyscy wiemy kto tak krzyczał. Rosie i Husk też to wiedzą

|RADIODUST| 2 Krwawa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz