Przez resztę dnia nie miała kompletnie żadnych planów, więc postanowiłam iść spać. Położyłam się wygodnie w łóżku. Dobrze, że pozbyłam się okruszków, bo wątpię, że dałabym radę zasnąć. Patrzyłam w okno nad łóżkiem i obserwowałam ciemne, ciężkie chmury, które wędrowały po niebie. Z obserwacji wyrwał mnie telefon.
-Słucham-powiedziałam ospale.
-Witam mistrzynie deskorolki-usłyszałam śmiech Majkiego- Chwila, obudziłem cię? Dziewczyno, jest już po czternastej!
-Nie spałam przecież-ziewnęłam głośno.
-Załóżmy, że ci wierzę. Mam do ciebie sprawę.
-Słucham-przekręciłam się na brzuch.
-Może chciałabyś gdzieś ze mną wyjść jutro?
Serce zaczęło mi bić mocniej, a po ospałości nie było już śladu. Kiwałam żywo głową, a dopiero po chwili dotarło do mnie, że Majki nie widzi czy kiwam głową czy nie
-Tak-powiedziałam w końcu.
-Czy masz może jakiś super pomysł?
Nagle dotarła do mnie straszna myśl. Byłam przerażona. Zerwałam się na równe nogi i podbiegłam do biurka. Drżącymi rękami zaczęłam otwierać i zamykać szuflady. Spojrzałam na tablicę korkową. Było tam napisane drukowanymi literami ,,3 listopada – test z matmy”. To był zbyt duży, zbyt ważny test, żebym o nim zapomniała, myślałam.
-Test z matmy- wyszeptałam.
-Chcesz się ze mną pouczyć? Nie ma sprawy.
-Nie, nie, nie, nie-powiedziałam prędko.
-Nie chcesz się ze mną uczyć?
-Chcę!
-Więc o co chodzi?
-O test z matmy-dotarło do mnie, że chłopak kompletnie nie wie o czym ja mówię, a ja nie wiem o czym on.
-Prześpij się może jeszcze i zadzwoń jak wstaniesz.
-Majki halo, poczekaj.
-Słucham, mistrzynio deskorolki.
Wbrew wszystkiemu, uśmiechnęłam się. To było urocze, kiedy mnie tak nazywał.
-Po prostu mam bardzo duży, ciężki, trudny, nie do ogarnięcia sprawdzian niedługo i nie mogę go zawalić.
-Wpadnij po szkole na kawę, to zobaczymy co z tej matmy jest aż takiego ciężkiego.
-Okej -roześmiałam się.
CZYTASZ
Witamy w gimnazjum/5sos ff
FanfictionObróciłam się do Michała i przez zamglone łzami oczy dostrzegłam uśmiech. Wciąż się do mnie uśmiechał. Napis na koszulce i kolorowe włosy jeszcze bardziej mnie rozkleiły. Oparłam głowę o jego pierś i oplotłam go w talii, złączając moje dłonie za je...