w sumie to sama czekałam na ten moment, od kiedy zaczęłam pisać to opowiadanie. czyli jakoś od lipca. i chyba nie wyszło najgorzej:)
W samochodzie była cisza. Co chwilę zerkałam na twarz Michała, by obejrzeć lekko zaróżowione od chłodu policzki. Pasowały mu. Wszystko mu pasowało. Wiem, że na mnie czekał. Czekał aż będzie mógł mi powiedzieć, co do mnie czuje. A ja nigdy mu nie pozwoliłam.
Wybijał na kierownicy jakiś nierówny, bezsensowny rytm, by zabić ciszę, która wypełniła przestrzeń w samochodzie. Nie musiał się odzywać. Ale uznałam, że ja muszę. Inaczej wyjdzie jak bardzo nie podoba mi się jego koleżanka.
-To oficjalne czy jeszcze nie?- zapytałam z uśmiechem.
-To znaczy oficjalne w ścisłym gronie. Nie chcę żeby miała problemy przez fanki zespołu czy coś. Ale kiedyś na pewno stanie się oficjalnie oficjalne.
Był spięty. Nawet bardzo. Ledwo otwierał buzię, gdy wymawiał ostatnie zdanie. Dlaczego? Przecież lubił ją. Oby była godna jego zainteresowania. Ale z tego co mówił Kamil, to była odpowiednią kandydatką dla ligi przyszłej gwiazdy. Byłam pewna, że nią będzie.
Stanęliśmy pod moim domem. Podziękowałam cicho i pobiegłam do drzwi.
Nie czekał aż wejdę. Odjechał z piskiem opon.
Musiałam powiedzieć Majkiemu, że jestem w nim zakochana. Musiałam wyznać miłość Arturowi, która i tak była niewydarzona i fizycznie niemożliwa.
Musiałam to zrobić, by zrozumieć, że osoba, którą naprawdę kocham i kochałam od początku, właśnie odjechała.
CZYTASZ
Witamy w gimnazjum/5sos ff
FanfictionObróciłam się do Michała i przez zamglone łzami oczy dostrzegłam uśmiech. Wciąż się do mnie uśmiechał. Napis na koszulce i kolorowe włosy jeszcze bardziej mnie rozkleiły. Oparłam głowę o jego pierś i oplotłam go w talii, złączając moje dłonie za je...