Przebudziłam się. Przez pierwszą chwilę wydawało mi się, że jestem w moim łóżku. Tym samym, niezmiennym łóżku, w którym śpię od tylu lat. Jednak moje ciało nie mogło się rozluźnić. Mięśnie pozostawały spięte, a myśli poplątane. Otworzyłam oczy. Chwilę musiały się przyzwyczaić do głębokiej czerni, jaka pochłonęła przestrzeń pomiędzy ścianami.
Usiadłam na skraju łóżka i spojrzałam w granatowe niebo, którego nie rozjaśniało światło księżyca.
-Co się dzieje, Alka?- usłyszałam ochrypły głos- Chcesz pogadać?
Kiwnęłam potwierdzająco głową. Po chwili materac się ugiął, a obok mnie pojawił się Artur, który odgarnął swoje przydługie brązowe, lekko kręcone, włosy. Westchnął, a jego dłoń stykała się z moim biodrem. Nie pytał; czekał aż znajdę w sobie odwagę, by mówić.
-Gdy wyjechałeś po raz drugi, postanowiłam się nie załamywać. Uznałam, że mam fantastycznych przyjaciół tutaj, ty masz swoich u siebie. Wmówiłam sobie, że dobrze będzie nam się żyło- zerknęłam na niego kątem oka i dostrzegłam, że jego zielone oczy są we mnie wpatrzone- Nie, nie jestem w stanie opowiadać ci o tym jak kochałam Michała, gdy tak naprawdę nigdy nie przestałam kochać ciebie.
Sama nie wierzyłam, że zdołałam powiedzieć te zdanie na głos. Było prawdziwe. Było najprawdziwsze. Bałam się jego reakcji. Nie mogłam być pewna tego, że on jeszcze coś do mnie czuje. Nie musiał.
-Przepraszam, nie powinnam tego mówić.
Pokiwał jedynie głową. Pierwszy raz poczułam jak w powietrzu zaistniała niezręczna atmosfera. To wszystko aż kłuło. Miałam tu mieszkać przez miesiąc. A zniszczyłam naszą relację po paru godzinach.
CZYTASZ
Witamy w gimnazjum/5sos ff
FanfictionObróciłam się do Michała i przez zamglone łzami oczy dostrzegłam uśmiech. Wciąż się do mnie uśmiechał. Napis na koszulce i kolorowe włosy jeszcze bardziej mnie rozkleiły. Oparłam głowę o jego pierś i oplotłam go w talii, złączając moje dłonie za je...