Rozdział 31

1.7K 148 0
                                    

Wracałam do domu. W oknie autobusowym pojawiały się coraz to nowe obiekty, by po chwili zniknąć. Mijało mnie tyle osób w samochodach. Każdy był inny. Kolory mieniły się w moich oczach.

To mój przystanek, pomyślałam. Nie ruszyłam się z miejsca, lecz poprawiłam moją bluzę. Było mi wygodnie. Ruch autobusu mną kołysał. Było w miarę cicho, więc mogłam swobodnie myśleć. Nie miałam zbytnio żadnego planu, chciałam po prostu tak trwać.

Dotarłam do wielu przemyśleń. Jestem kolejną osobą na tym świecie. Małą kropelką w ogromnym oceanie, która nic nie znaczy. Czy jestem czy nie-to nie wpływa na ogrom oceanu.

A jednak są wybitne jednostki, podpowiadała mi podświadomość. Odrzucałam to od razu. W czym taka dziewczyna jak ja mogłaby coś osiągnąć. Nie potrafię nawet nie kłócić się z rodzicami i przyjaciółmi. Chwila, teraz powinnam się zastanowić czy mam przyjaciół.

Wyciągnęłam telefon, by sprawdzić godzinę. Choć tak naprawdę myslałam, że nagle najdzie mnie odwaga, by zadzwonić do Klary i Lilki. Tylko co miałabym im powiedzieć? Dla naszej przyjaźni nie ma już ratunku.

Witamy w gimnazjum/5sos ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz