Rozdział 110

890 97 5
                                    

Następnego dnia musiałam się udać do szkoły. Ale szłam z optymizmem wymalowanym na twarzy, bo czekały mnie jedynie cztery lekcje. Chodziłam jak cień za Lilką, która ewidentnie mnie zbywała.

-Lili, co się dzieje?- pogłaskałam ją po ramieniu i delikatnie oparłam czoło o jej plecy- Widzę, że coś jest nie tak.

Wzruszyła jedynie ramionami i położyła sobie torbę na kolanach, udając, że czegoś intensywnie w niej szuka. Przewaliła wszystkie zeszyty, aż w końcu wyjęła pomadkę i przejechała nią po suchych ustach. Cmoknęła, po czym odłożyła ją na miejsce, nic sobie nie robiąc z mojej obecności. Nie wzruszyła jej nawet moja mina, którą da się porównać do smutnego pieska.

-Lili!

Spojrzała na mnie, jakby nie miała pojęcia o czym do niej mówię. Posłałam jej pytające spojrzenie, na co ponownie wzruszyła ramionami i oparła się o ścianę.

-Dobra, jak wolisz- mruknęłam zrezygnowana.

Również ułożyłam moje plecy na bladej ścianie i przymknęłam oczy. Wmawiałam sobie, że nie mogę się teraz odwrócić i znów jej zapytać. Nie mogę za nią wiecznie ganiać.

-Chodzi o Kamila- powiedziała w końcu- Zapytałam go gdzie zmierza nasza relacja.

Otworzyłam oczy i oparłam brodę na dłoniach, przypatrując się jej emocjom wypisanym na twarzy. Używała cichego głosu, jakby bała się, że ktokolwiek nas usłyszy. Pokiwałam głową, dając znak, że ma kontynuować.

-Powiedział, że jestem dla niego ważna. No a ja…

-Co mu powiedziałaś?- przerwałam.

Spiorunowała mnie wzrokiem, po czym mówiła dalej:

-Spanikowałam!- wykrzyczała- Przyznałam, że wolę nas jako przyjaciół.

-Jako co?

-Przyjaciół!- krzyknęła ponownie- Wiem, spaprałam.

zapraszam na Cold Coffee!

Witamy w gimnazjum/5sos ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz