Rozdział 86

817 95 1
                                    

                Postanowiliśmy wejść bez pukania. Rozebraliśmy się i po cichutko zeszliśmy do piwnicy, skąd dochodziła muzyka. Poznawałam te piosenki. Głos Luke’a roznosił się po całym domu. Gdy skończyli piosenkę, rozległ się donośny śmiech. Słyszeliśmy jak odkręcają butelki wody i jednocześnie piją. Pokiwaliśmy głowami w tym samym czasie i nacisnęliśmy klamkę.

            -Niespodzianka!- krzyknęliśmy chórem.

            Twarze chłopaków znieruchomiały. Usta się uchyliły. Pierwszy zareagował Kamil, który podszedł do Artura i mocno go przytulił. Następnie podbiegł Luke i objął dwóch chłopaków. Czekałam na reakcję Michała, który nerwowo spoglądał  na całą sytuację. Wiedziałam, że szuka mojego wzroku, lecz skutecznie go unikałam. Dał sobie spokój i również podszedł i objął grupkę. Tak jak się spodziewałam, nie było perkusisty.

            -Co tu robisz?- wydusił wreszcie Luke- I na ile zostajesz?

            Artur roześmiał się i dodał:

            -No stęskniłem się za wami. A co do wyjazdu- podrapał się po głowie- no rodzice pewnie już mnie szukają.

            Rozległy się wiwaty. Nagle cztery drobne rączki owinęły się wokół szyi chłopaka.

            -Artur!- pisnęła Lili- Jak dobrze!

            Klara tylko zacisnęła swój uścisk.

Witamy w gimnazjum/5sos ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz