-Chyba żartujesz- usłyszałam męski głos.
-Wiesz, że musi.
-Ona nie zejdzie sama ze schodów. Ma sine usta, i nie tylko.
Usłyszałam ciche westchnięcie i kroki oddalające się. Domyślałam się, że Artur został w moim pokoju, a jedna z moich przyjaciółek właśnie go opuściła.
Uchyliłam lekko oczy i dostrzegłam promienie słoneczne przedzierające się przez niedokładnie zasłonięte zasłony. Moje oczy zapiekły od nadmiaru światła.
W każdym razie, była pora, by wstać i udać się do szkoły.
-Nie ruszaj się.
Artur podszedł do mnie i lekko popchnął moją klatkę piersiową, by upadła na łóżu. Poczułam jak ból rozchodzi się po moim ciele równie szybko jak doszły do mojej głowy wspomnienia z wczorajszej nocy. Opadłam bezwładnie na łóżko, jakbym się chciała skryć. Nie chciałam pamiętać, jak zawiodłam Klarę. Jej zaufanie, wszystko.
Ale nie to mnie przestraszyło najbardziej.
Dotarło do mnie, że miała rację. Może nie w tym, co rzekomo widziała przy schodach, ale to co działo się od paru dni. Nawet teraz czułam się dobrze z ciałem, po którym jakby przejechała parę razy ciężarówka. Obok mnie czuwał Artur.
Mój przyjaciel Artur.
CZYTASZ
Witamy w gimnazjum/5sos ff
FanfictionObróciłam się do Michała i przez zamglone łzami oczy dostrzegłam uśmiech. Wciąż się do mnie uśmiechał. Napis na koszulce i kolorowe włosy jeszcze bardziej mnie rozkleiły. Oparłam głowę o jego pierś i oplotłam go w talii, złączając moje dłonie za je...