Rano słońce wstaje i rozpoczyna swoją wędrówkę. Biegnie po niebie i obserwuje co dzieje się na ziemi. Widzi coraz to nowych ludzi, którzy pomimo wszystkich różnic, tak naprawdę są tacy sami. Chyląc się ku ziemi widzi zmęczonych ludzi, którzy po dniu pracy nie marzą o niczym innym jak o położeniu się spać. I wtedy jest ciemno. Wszyscy śpią, by od rana zacząć wszystko od nowa. A słońce ogląda ludzi z drugiego końca świata, którzy są równie zmęczeni jak my. I tak ciągle.
A jak wygląda mój dzień?
Wychodzę rano do szkoły. Tak, wychodzę do szkoły z zeszytami, piórnikiem, kanapkami.
Zabawna sprawa, bo nie byłam w niej od dwóch tygodni.
W ogóle, nie rozumiem dlaczego byłam taka głupia. Mój poprzedni harmonogram dnia był do niczego. Teraz żyję.
Tamtego dnia również wyszłam do szkoły, pod którą czekał na mnie Piąty.
-Hej, księżniczko- powiedział i pocałował mnie.
Uśmiechnęłam się do niego, a on splótł nasze dłonie. Szliśmy tak jak zwykle do niego do domu. Jego rodzice byli lekarzami. Nie było ich w domu, często też mieli nocne dyżury. Nie wiedziałam o nich za wiele. Piąty rzadko mówił o nich cokolwiek, a ja nigdy nie pytałam. On też nie interesował się moimi rodzicami.
Jego pokój był ogromny. Miał szklaną ścianę, z której rozpościerał się widok na las. Miał szafkę z płytami, które darzył niezwykłą miłością. Miał dwuosobowe łóżko, zawsze z białą pościelą. Pokój był jasny i zawsze posprzątany, co było zasługą pani sprzątaczki. Powiedzmy szczerze, większego bałaganiarza od Piątego ten świat nie widział.
Zwykle siedzieliśmy na łóżku i popijaliśmy jakikolwiek alkohol. ,,Pożyczaliśmy” go z domowego barku. I tak mijały godziny. Po południu musiałam się zbierać i wracać do domu.
W domu z nikim nie rozmawiałam.
Telefonów też nie odbierałam.
Klara i Lili w końcu przestały dzwonić. Co jakiś czas wysyłały wiadomości typu ,,Odezwij się” czy ,,Co się dzieje?”. Ignorowałam je. Tak jak wszystko.
W piątki chodziłam z Piątym do lasku. Moja mam myślała, że idę na noc do Klary czy Lili. Opowiadałam jej również o nowej, bardzo miłej dziewczynie w szkole-Ani, z którą się zaprzyjaźniłam. Szkoda, że jeszcze jej nie spotkałam.
Po imprezie w środku nocy szłam do Piątego na noc. Nie było dnia, w którym byłabym kompletnie trzeźwa.
CZYTASZ
Witamy w gimnazjum/5sos ff
FanfictionObróciłam się do Michała i przez zamglone łzami oczy dostrzegłam uśmiech. Wciąż się do mnie uśmiechał. Napis na koszulce i kolorowe włosy jeszcze bardziej mnie rozkleiły. Oparłam głowę o jego pierś i oplotłam go w talii, złączając moje dłonie za je...