Rozdział 16

1.1K 63 4
                                        

W tym roku szkolnym Kaysa jak i chłopaki mieli jakieś cele i postanowienia. Głównym celem wilczycy było wpłynięcie na swoje własne życie i wyrwanie się z tej szkoły. Co za tym idzie, musiała pomóc przyjaciołom Remusa w odkryciu jego tajemnicy. 

O dziwo odkrycie tajemnicy Lupina górowało na samym szczycie listy celów i postanowień James i Syriusza. Czego nie można było powiedzieć o Peterze, którego głównym postanowieniem było wypróbowanie wszystkich dań podawanych w Wielkiej Sali. 

Remus chciał przeczytać do końca szkoły wszystkie książki w bibliotece i uczyć się jeszcze lepiej niż w zeszłym roku. W końcu chłopaki muszą od kogoś spisywać zadania domowe, oraz ściągać na sprawdzianach.

Jednak cała ich czwórka postanowiła, że w tym roku znajdą sposób na unikanie szlabanów i nazwę ich paczki.

I właśnie przez to się nie nudzili. Wile dzieciaków im zazdrościło. Że radzą sobie z nauką (w większości dzięki Remusowi), że potrafią wszystkich rozbawić, że w ogóle się nie nudzą i zawsze coś robią. 

Jednak tego dnia życie Remusa miało się zmienić. Kaysa postanowiła pomóc chłopakom w odkryciu tajemnicy Lupina. Już od jakiegoś czasu słyszała jak James i Syriusz dociekają co może się dziać z ich przyjacielem. Zaczęli zapisywać daty jego zniknięć, jednak dalej nie odkryli, że Remus jest wilkołakiem.

Tego dnia, gdy czwórka przyjaciół była na ostatniej lekcji, Kaysa popędziła do biblioteki w poszukiwaniu książki o wilkołakach. Liczyła na to, że jak podsunie im tę książkę, to zrozumieją o co chodzi. 

I się nie pomyliła. Leżąc na łóżku Remusa, czekała na dzwon oznajmiający koniec lekcji. 

Do dormitorium weszła cała czwórka, jak zwykle roześmiana. 

- A jego mina gdy usłyszał naszą piosenkę!?- krzyknął Syriusz nawiązując do miny profesora Slughorna, gdy chłopcy zaczęli śpiewać piosenkę wymyśloną przez Jamesa. Był to tekst nawiązujący w śmieszny i dosyć sarkastyczny sposób do lekcji eliksirów. Ich nauczyciel nie miał tego usłyszeć, ale przyszedł wcześniej niż zwykle do klasy i chłopcy go nie zauważyli. 

Po długiej chwili śmiechów, krzyków, rzucania się poduszkami, chłopcy wrócili do normalnej rozmowy, która zeszła na zadania domowe. 

- Ja chcę wakacje.- jęknął Syriusz skacząc na łóżko. Gdy tylko jego plecy dotknęły miękkiego materaca, chłopak spadł z łóżka jakby go poparzyło. 

- Co jest?- zapytał James podchodząc do niego. Od razu zauważył grubą książkę w twardej okładce, na którą skoczył Syriusz.- Książka o wilkołakach?- zapytał nie rozumiejąc. 

Remus automatycznie zbladł, a w głowach Jamesa i Syriusza powoli układały się informacje zdobyte podczas obserwacji ich przyjaciela. Tylko Peter nie rozumiał o co chodzi.

- Remusie... Czy chcesz nam coś powiedzieć?- zapytał Syriusz wstając z podłogi. Kaysa pomyślała, że pierwszy raz słyszy taką powagę w jego głosie. 

Lupin głośno przełknął ślinę i niepewnie zaczął. Pierwszy raz tak bardzo się bał. 

- Ja... Ja jestem chory. Co miesiąc staję się... Potworem.- Kaysa spojrzała na niego zaskoczona. Jej zdaniem ,,potwór" to zbyt mocne określenie.- Zostałem ugryziony w sierpniu zeszłego roku i od tamtej pory każdej pełni przechodzę przemiany, zamieniając się w wilkołaka. Przepraszam, że wam o tym nie powiedziałem wcześniej, ale byliście moimi pierwszymi przyjaciółmi i strasznie się do was przywiązałem, nie chciałem aby to coś zmieniło.- chłopak spuścił głowę podziwiając swoje buty.

W dormitorium zapadła głucha cisza. Każdy musiał przetrawić to co powiedział Lupin. Nikt nie ruszył się ze swojego miejsca.

- Czy taka przemiana boli?- zapytał nagle James. Wszyscy spojrzeli na niego, po czym wzrok każdego przeniósł się na Remusa. Ze zniecierpliwieniem czekali na odpowiedź.

- Nawet nie wiesz jak bardzo.- szepnął.- Ale jeszcze gorszy jest fakt, że nic nie pamiętam z momentu gdy byłem wilkołakiem. Nie wiem czy nikogo nie zabiłem, czy nikogo nie zraniłem.- powiedział smutnym głosem. 

Chłopakom strasznie zrobiło się go żal. Cała trójka przytuliła Remusa. Nagle Peter sobie coś przypomniał. Zawsze gdy znikał Remus, znikała także Kaysa.

- Ona.- pulchny chłopak wskazał na wilczycę leżącą na łóżku Lupina.- Jest przy tobie w czasie pełni?- zapytał. Remus skinął głową.

- Znajdziemy jakiś sposób, aby ci pomóc.- powiedział nagle Syriusz.- Jeszcze nie wiem jaki, ale jakiś znajdziemy!

- Nawet się w to nie mieszajcie! Nie chcę mieć was na sumieniu!- Remus od razu zaprzeczył. Była przy nim Kaysa i to mu starczało.

- Za późno! I tak to zrobimy!- powiedział uśmiechnięty James. Cała trójka chciała mu pomóc w jakikolwiek sposób.- Tylko jak?

- Kiedy następna pełnia?- zapytał Black.

- W ten piątek.- odparł zrezygnowany Remus.- Możecie przyjść jak zacznie świtać i pomóc mi w dotarciu do pielęgniarki.- zaproponował, gdy tylko znalazł najbezpieczniejszą rzecz jak tylko przyszła mu do głowy.

- Okey.- zgodził się James za całą trójkę.- Ale jak znajdziemy lepszy sposób dzięki któremu będziemy mogli ci pomóc to zrobimy to.- ostrzegł go.

W tym momencie Kaysa stwierdziła, że jej zadanie zostało wykonane. Remus miał już pomoc przy swojej dolegliwości, więc ona raczej nie była mu już potrzebna. Teraz tylko zostało jej powiadomić o tym Dumbledore'a i będzie wolna.

Sprawdzone




AnimagOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz