Maraton część 1
Syriusz został zaprowadzony przez przyjaciół do Skrzydła Szpitalnego. Tam pani Pomfrey załamała ręce i przyszykowała jedno z łóżek, ponieważ stwierdziła, że Black nie wyjdzie przez najbliższe trzy dni. James, Peter, Remus i Kaysa siedzieli przy nim praktycznie przez cały dzień. Choć mało co się odzywali. Sam Syriusz też nie był zbyt gadatliwy, nie chciał aby jego przyjaciele mieszali się w jego problemy rodzinne.
- Możecie stąd już iść.- burknął.- Zaraz i tak piguła was wygoni bo zbliża się cisza nocna.- powiedział nie patrząc im w oczy.
- Widzimy się jutro.- mruknął Peter prowadząc pozostałą dwójkę ku drzwiom.
- Zostajesz?- zapytał nagle Remus, przez co Syriusz się odwrócił, myśląc, że to do niego. Jak się okazało, te słowa skierowane były do Kaysy, która wskoczyła na krzesło obok łóżka.
- Chyba tak.- mruknął niechętnie Syriusz, wiedząc, że czeka go ostra reprymenda od dziewczyny.
Gdy tylko chłopaki wyszli, Kaysa przemieniła się w dziewczynę. Siedziała chwilę nie odzywając się, co tylko wkurzało Blacka, jednak on sam też nie chciał się odzywać.
- Nie wyjdziesz stąd szybko.- mruknęła.- Pomfrey jeszcze się nie zorientowała, że dostałeś paroma zaklęciami czarnomagicznymi.- powiedziała cicho. Wiedziała, że to jej wina. To ona dała Severusowi księgę z takimi zaklęciami, a on je wykorzystał w taki sposób. W sposób okropny, niegodny czarodzieja.
- Skąd wiesz?- zapytał zaskoczony.
- Słyszałam co Snape mruczał pod nosem, niestety to po części moja wina. Dałam mu rok temu na święta wprowadzenie do czarnej magii, interesują go takie rzeczy, tak samo jak mnie. Najwyraźniej jego w trochę innym sensie.- powiedziała.- Przepraszam, to moja wina.
- Interesuje cię czarna magia?- zapytał Black. Nie wiedział czy bardziej go to odrażało, fascynowało czy przerażało.
- Tak, ale w dobrym sensie.
- Jest dobra strona czarnej magii?- zakpił Syriusz.
- Tak samo jak zła strona białej magii. Gdy Regulus rzucił na ciebie drętwote, kto był tym złym? On czy ty? Rzucił zaklęciem w twoje plecy. Zaatakował cię zaklęciem z dziedziny białej magii czy to nie czyni go napastnikiem?- zapytała, jakby tłumaczyła coś na lekcji.
- W takim razie jak czarna magia może być dobra?- zapytał już szczerze zainteresowany.
- To zależy w jaki sposób jej użyjesz. Jenak zaklęcia czarnomagiczne są trudniejsze do opanowania i często trzeba za nie płacić jakąś cenę. Na przykład, to niebieskie pasemko.- wzięła w palce owy kosmyk włosów.- Rzuciłam raz zaklęcie, było to coś związanego z wodą i lodem, nie pamiętam. Skończyło się tak, że w moim domu i całej Dolinie Godryka był problem z wodą, ponieważ była zamrożona. Nie można było jej odmrozić, bo wyparowywała. Ja skończyłam z niebieskim pasemkiem. Było to pierwsze i ostatnie czarnomagiczne zaklęcie jakie rzuciłam. Pamiętaj, że każde zaklęcie da się użyć w sposób dobry, lub zły od nas zależy jak rozumiemy te pojęcia.- wyjaśniła.- Ja staram się przekształcać zaklęcia czarnomagiczne w dobre. Na przykład co by było gdybym tamto zaklęcie zmieniła tak, że po odmrożeniu tej wody byłoby dwa razy więcej?
- Masz rację. Ale w takim razie dlaczego nic nie jest Snape'owi?- zapytał Syriusz.
- Bo jego zaklęcia były proste, podstawowe. Przy takich skutki są niemal nieodczuwalne.
- Nie podoba mi się to, że Snape bawi się z czarną magią.- powiedział zły.
- Przypilnuję go. W końcu to moja wina.- powiedziała lekko.
- O nie! Ty i tak masz wyjątkowo dużo na głowie. Ja się tym zajmę.- zaprzeczył od razu Syriusz. Jego zdaniem dziewczyna przemęczała się samym tym, że spędzała z nimi czas dwadzieścia cztery na dobę.
- Ty? Ty lepiej ogarnij brata. Bo mogę ci obiecać, że jak takie sytuacje będą się powtarzały to osobiście go zagryzę.- Syriusz zaśmiał się na słowa dziewczyny.- Właściwie to dlaczego nie chciałeś przyjąć pomocy w pojedynku?
- Nie chcę, aby chłopaki się w to mieszali. To moja sprawa rodzinna.
- Ale pamiętaj, że to twoi przyjaciele, chcą ci pomóc. Nie możesz się od nich przez to odsunąć.- powiedziała Kaysa.
- Muszę ci przypomnieć, że ja także jestem twoim przyjacielem, a nie chcesz przyjąć mojej pomocy?- powiedział Syriusz trochę ostrzej niż planował.
Kaysa i Black porozmawiali jeszcze chwilę o animagii, po czym dziewczyna zmieniła się w wilczycę i wskoczyła na nogi Syriusza gdzie poszła spać.
Trust przychodziła do chłopaka każdej nocy i zostawała z nim do samego rana po czym wracała do dormitorium. Było tak do momentu wyjścia Syriusza ze szpitala, w którym faktycznie leżał dłużej niż trzy dni.
Sprawdzone
To jest ta niespodzianka o której pisałam na moim profilu. Mam nadzieję, że napiszę chociaż 5 części, ale to się zobaczy. Pozdrawiam nocnych czytaczy
CZYTASZ
Animag
FanfictionOpowieść o początku dwóch ważnych osób, które zapoznały się przez niespłacony dług. Remus Lupin wraz z towarzyszką wyruszają na jego pierwszy rok w Hogwarcie. Lupin poznaje nowych przyjaciół, przez co jego życie automatycznie zmienia się na lepsze...