Rozdział 76

763 41 10
                                    

Kaysa wróciła do domu i o dziwo zastała wszystkich w salonie. Siedzieli na kanapie i rozmawiali zajadając się słodyczami, które zazwyczaj mama Jamesa chowała po kątach. 

- Przyniosłam piwo kremowe!- krzyknęła dziewczyna stawiając na stół cztery butelki napoju, a swoją otworzyła.- Co robiliście gdy mnie nie było?- zapytała szczerze zaciekawiona.

- Rozmawialiśmy o szkole.- wyjaśnił Remus.

- Już niedługo zaczniemy nasz szósty rok, a my dalej jesteśmy dziećmi.- dodał Syriusz z uśmiechem.

- Nie czuję się jak dorosły.- mruknął James.- Wręcz przeciwnie. Mam wrażenie, że jestem większym dzieckiem niż na pierwszym roku!- krzyknął.

- Nie jesteś.- powiedziała Lily.- Już sam fakt, że masz takie wrażenie, świadczy o tym, że stajesz się dorosły.- mruknęła.

Kaysę bardzo zdziwiła pozycja w jakiej znajdował się Potter i Evans, ponieważ siedzieli oni na jednym fotelu, a James miał swoje ramię zarzucone na barkach rudej. Zdecydowanie wyglądali jakby byli razem. Co ucieszyło bardzo Trust, ponieważ trzymała za nich kciuki. James starał się o rudowłosą już od drugiej klasy, a ona dopiero teraz zauważyła w nim coś więcej niż jego wady i głupotę.

- Co innego Syriusz.- zaśmiała się Kaysa.

- Ej! Sama przyznaj, że jakieś objawy inteligencji mi się zdarzają.- krzyknął naburmuszony Black.- To ja pierwszy nauczyłem się animagii!

Syriusz nieświadomie poruszył temat, który bardzo zaciekawił Lily i jednocześnie przeraził Remusa. Kaysa szybko wyczuła zmianę nastroju Lupina i spojrzała na niego uważnie. Widziała jak z jego twarzy odpływają wszystkie kolory.

- Właściwie Syriuszu, James już wszystko Lily powiedział, więc nie musisz kłamać.- powiedziała sucho Kaysa, patrząc ostro na Blacka.- Animagii nauczyłeś się ode mnie, więc to ja byłam pierwsza.

Syriusz bez problemu zrozumiał przekaz. O mało co się nie wygadał o swoich przyjaciołach. Sam totalnie zapomniał, że to on i Kaysa się zdradzili ze swoimi formami animagicznymi.

Trust postanowiła zmienić temat. Stwierdziła, że najlepszym możliwym sposobem na spędzenie tego upalnego dnia, będzie tak jak obiecała, udanie się do jej domu. Dlatego po tym jak zaproponowała, krótki spacer do lasu, wszyscy się zgodzili. Kaysie też bardzo zależało na tym aby porozmawiać z Syriuszem na osobności. Jednak aby to zrobić w pierwszej kolejności chciała wyjaśnić wszystkim o co chodzi z jej ostatnimi wypadami na pokątną. 

Wszyscy z wielką ulgą przyjęli fakt, że w domu rodziny Trust było bardzo chłodno, nawet na ogrodzie było mnóstwo cienia, więc można było tam usiąść pod jednym z krzewów niebieskich róż. Niebieskie róże były bardzo charakterystyczne dla nazwiska Trust. Właśnie z ich hodowli słynęła mama Kaysy. 

Niestety od jej śmierci ani domem, ani ogrodem nikt się ni zajmował, dlatego krzewy poumierały. Nawet na lato nie zakwitały. 

- Nim wyjaśnię wam, dlaczego tak znikam, chciałabym aby Lily poznała moją historię.- powiedziała. 

Remus doskonale wyczuł aluzję. Trust w ten sposób próbowała mu przekazać, że on też powinien wyjawić swoją tajemnicę. Jednak nie chciał tego robić. Wiedział, że towarzystwo Lily będzie już raczej ich normą, ale nie chciał zdradzać tego, że jest potworem.

O dziwo Evans bardzo uważnie słuchała co Kaysa miała jej do powiedzenia. Była bardzo zaciekawiona, ponieważ jako czarownica z rodziny mugolskiej nie była w stanie zapoznać się z całą historią świata magicznego. A wychodzi na to, że życie Kaysy było bardzo ważną jego częścią. 

Gdy dziewczyna skończyła, Evans była pod wielkim wrażeniem i zaskoczeniem, ponieważ Kaysa nawet nie ominęła wątku z czarną magią. 

- Nauczyłaś się animagii w wieku ośmiu lat?- zapytała szczerze zaskoczona. Trust przytaknęła jej.- Wymyśliłaś własne zaklęcie?- dodała szczerze zaintrygowana, Kaysa ponownie skinęła głową na potwierdzenie.- Znalazłaś nowe zastosowanie do czarnej magii. Przecież ty jesteś geniuszem! Na dodatek zaczęłaś chodzić do Hogwartu dopiero na piątym roku, a nie masz problemów z materiałem.- zauważyła.

- Źle na to patrzysz. Od najmłodszych lat miałam do czynienia z czarnoksięskimi rzeczami i ich złym zastosowaniem. Dlatego też od najmłodszych lat szukałam lepszego rozwiązania. Chciałam się jakoś wyróżnić. A nie zyskałam tego dzięki wiedzy, nie jestem geniuszem.- zaśmiała się czarnowłosa.- To tylko inne spojrzenie i mnóstwo eksperymentów. Są takie zaklęcia z którymi do dzisiaj mam problem, a są one proste.- wyznała przypominając sobie lekcje z Alastorem.

- Na przykład?- zapytał szczerz zaciekawiony Remus.

- Zaklęcie Patronusa.- odpowiedział za nią Syriusz.- Tylko jej problem nie polega na nie znaniu formułki czy teorii, to ma opanowane w małym paluszku. Ona nie posiada na tyle szczęśliwego wspomnienia.

- To przykre.- powiedziała smutno Evans.

- Dlatego wraz z pewną osobą wpadliśmy na pomysł, że można to trochę zmienić. Zamiast szczęśliwego wspomnienia mogłabym skupić się na rzeczach które są dobre i wywołują pozytywne reakcje. Ale chyba jestem zbyt wielką pesymistką.- zaśmiała się Kaysa.

Według Remusa dziewczyna nie była pesymistką, tylko perfekcjonistką, dlatego też mogła mieć problem z tym zaklęciem. Nie chciała w nim nic zmieniać, ponieważ zaklęcie samo w sobie było perfekcyjne i dobre, a gdyby coś zmieniła mogłoby być słabsze. Zazwyczaj Trust pracowała z zaklęciami czranomagicznymi, dlatego biała magia mogła być dla niej dalej zagadką.

- Ale wracając do tematu... Co robiłaś na pokątnej?- zapytał James. Kaysa zastanowiła się chwilę jak przekazać im to co chciała i nie powiedzieć to czego nie mogła.

- Wczoraj załatwiałam sprawy w Banku Gringotta odnośnie mojej skrytki i później pojawiłam się w Hogwarcie u Dumbledore'a. Rozmawialiśmy chwilę, dał mi zadanie, o którym nie mogę wam powiedzieć.- wyjaśniła i o dziwo na twarzach przyjaciół nie dostrzegła złości, tylko zrozumienie.- Muszę teraz do końca wakacji pojawiać się z rana na parę godzin na Pokątnej. A teraz jeżeli chcecie to możemy pozwiedzać ten ,,opuszczony dom z masakry".- zaśmiała się dziewczyna na wspomnienie w tego w jaki sposób James opisywał jej domek.

Gdy wszyscy skierowali się w stronę drzwi Kaysa zatrzymała Syriusza. Chłopak widział tylko jak jego przyjaciele znikają w budynku, a później swój wzrok przeniósł na Kaysę.

- Potrzebuję informacji od ciebie.- zaczęła niepewnie dziewczyna. Wiedziała, że Blackowi nie spodoba się fakt, na jaki temat informacji potrzebowała, jednak były one niezbędne.- Wszystko co wiesz o twoim bracie, Regulusie. Potrzebuję tego.- dodała widząc niezadowolenie na twarzy Syriusza.- Znasz go najlepiej, mimo, że go nie lubisz. Nie pogardzę też informacjami na temat Bellatrix.

Sprawdzone

AnimagOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz