Feisha był przytomny z głodu w sumie siedem razy i za każdym razem witała go czarna jak smoła sceneria na zewnątrz. Za siódmym razem w końcu nie mógł już tego znieść.
„Właśnie wtedy, gdy do cholery jest wschód słońca !?” krzyczał przez pusty korytarz.
„Nie widać słońca z tego hotelu” - dobiegł go lodowaty głos Isefela. Feisha wyskoczyła w powietrze i szybko się odwróciła.
„Dlaczego do cholery nie wydajesz żadnych dźwięków podczas chodzenia?”
- Ponieważ masz za dużo gówna w uszach - powiedział Isefel, patrząc na uszy Feishy. Feisha zignorowała go.
"Która godzina?"
„Trzecia po południu”.
"Spałem tak długo?" Feisha była trochę zaskoczona.
- Nie - powiedział lekko Isefel. „Tylko trzy dni”.
„…” Nic dziwnego, że boli go głowa. „Uch, czy jest jeszcze gotowane jedzenie?”
"Idź do restauracji."
Feisha przyszła do głowy pewna myśl. „Skoro nie jadłem od trzech dni, czy mogę odzyskać pieniądze?” Trzy dni to pięćdziesiąt dolarów, a pięćdziesiąt to dużo.
Isefel tylko patrzył na niego, aż w końcu westchnął i poddał się.
„Okej, okej, wiem. Każdy ma obowiązek wnieść swój wkład ”. Cholerny napad w dzień.
Po porannej rutynie znalazł rząd hotelowych mundurów, starannie ułożonych w swojej szafie. Feisha wybrała czarny garnitur w połączeniu z białą koszulą, która wydawała się idealnie do niego pasować. Podziwiając swoją przystojną, porządną sylwetkę w lustrze, Feisha spotkał się z uczuciem zawrotu głowy, które towarzyszyło podekscytowaniu rozpoczynaniem nowej pracy. Wyszedł przez drzwi z wysoko uniesioną głową, zobaczył długi, długi korytarz hotelowy i zdał sobie sprawę, że nie ma pojęcia, gdzie jest restauracja.
„Szefie Isefel!”
„Manager Gin”.
„Manager Hughes”.
„Przewodniczący Asa!”
„Manager Dea”.
„Menedżer Antonio”.
„Menedżer Layton”.
Brak odpowiedzi. Feisha znowu zaczęła od góry. W pustym hotelu przemknęło obok niego coś zbliżonego do obecności ducha.
Gin stał za rogiem ze zmarszczonymi brwiami i rękami skrzyżowanymi na piersi.
„Nie nazywaj mnie Menadżerem Gin, Gin to tylko moje imię, moje nazwisko to szlachetny Watykan. Nazywam się Gin Laise Dracula Drakula Vatican ”.
Ryż? Co za dobre imię. Tym, czego Feisha chciała teraz najbardziej, był ryż.
„Czy możesz skierować mnie w stronę restauracji?”
CZYTASZ
Spirit Hotel /Tłumaczenie PL
FantasyPo długim bezrobociu Feisha Shi w końcu znalazła nową pracę - kierownik recepcji w najstarszym hotelu we wszechświecie. W tym hotelu jest upadły anioł, wampir, wilkołak, faerie, krasnolud, tytan, niewidzialna osoba... po prostu nie ma ludzi. Ten hot...