Lśniące czarne włosy podobne do Isefela. Jego ciało było szczupłe, a rysy twarzy nieskazitelne, ale aspektem, który zwrócił uwagę Feishy, były spiczaste uszy. Faerie miały być pokojową i życzliwą rasą, ale z jakiegoś powodu ten zdawał się nosić własną bańkę złowrogiego mroku.
Layton nie zawiódł swoimi reakcjami, gwałtownie wciągając powietrze ze swojego miejsca obok Feishy. „Almedande!”
"WHO?" Prawdopodobnie jakaś ważna postać z brzmienia jego imienia…
„Król faerie” odpowiedział cicho Layton.
Faerie King? Feisha instynktownie spojrzała na Deę, która stała wysoka, ale trzęsła się od ramienia do kolana jak telefon wibrujący.
Spojrzenie Almedande'a nie spoczęło na wielu ludziach przed nim, mocno spoczywających na Dei. "Dobrze się masz?"
- Byłoby bardziej grzeczne z twojej strony, gdybyś najpierw mnie przywitał, prawda? Isefel powiedział lekko.
Almedande tylko wzruszył ramionami. „Czy kiedykolwiek byłem uprzejmy?”
Feisha podziwiał jego szczerość. Myślał, że ludzie są bezwstydni, ale z wyglądu wróżki w rzeczywistości nie były daleko w tyle.
- Więc gdzie jest ten mój dupek? - zapytał nagle Abaddon.
Lekka pauza. Gin, Layton i Asa natychmiast odwrócili się, by spojrzeć na Feishę.
Feisha mogła tylko chichotać sucho. „Wasza Wysokość, młody mistrz być może dziś miał trochę za dużo zabawy i obecnie odpoczywa”.
„… Nie wiedziałem, że może się zmęczyć. To interesujące - zdziwił się Abaddon.
Prawdopodobnie nie okaże się to zbyt interesujące, gdy dowiesz się, co się właściwie wydarzyło.
Na szczęście Abaddon nie podążył za tym tokiem myślenia i zamiast tego skierował swoją uwagę na Gina. "Hej! Jak ostatnio radzi sobie twój wielki przywódca? ”
„Prawdopodobnie cieszy się jego drzemka. To znaczy, jeśli nie ma koszmarów.
Z drugiej strony Almedande podszedł do Dei. „Nie odpowiedziałeś jeszcze na moje pytanie”.
Piękne rysy Dei wykrzywiły się wstrętem i wstrętem, kiedy w końcu podniósł głowę. „Czułem się bardzo dobrze, dziękuję, jeśli twoje pytanie nie obejmuje dzisiaj.”
Kącik ust Almedande uniósł się, gdy kontynuował obserwowanie Dei. "Cieszę się."
„O co chodzi z tymi dwoma?” Feisha szepnęła Laytonowi.
- To nie twoja sprawa - wyszeptał Layton w chwili, gdy głowa Almedande nagle odwróciła się w ich ogólnym kierunku. Feisha natychmiast wyprostowała się.
"Człowiek?"
„Tak, tak, jestem człowiekiem” - odpowiedział pospiesznie Feisha. Nawet sekretarz generalny ONZ, prezydent USA czy przewodniczący jakiegokolwiek kraju nie mogliby reprezentować całej ludzkości, tak jak robił to na co dzień. Feisha nie był zbyt pewien, czy powinien czuć się zaszczycony, czy żałobny.
![](https://img.wattpad.com/cover/233711776-288-k160070.jpg)
CZYTASZ
Spirit Hotel /Tłumaczenie PL
FantasyPo długim bezrobociu Feisha Shi w końcu znalazła nową pracę - kierownik recepcji w najstarszym hotelu we wszechświecie. W tym hotelu jest upadły anioł, wampir, wilkołak, faerie, krasnolud, tytan, niewidzialna osoba... po prostu nie ma ludzi. Ten hot...