Feisha spojrzała na część intymną wystawioną na działanie powietrza, a potem na płonącą czerwoną twarz Laytona. „Jest zaskakująco majestatyczny” - poprawił się po chwili. Oczywiście proporcjonalnie do średniej wysokości karła.
Layton szybko wdrapał się i owinął ciasno szlafrok. „Wypierdalaj z mojego pokoju!” ryknął, wskazując na drzwi.
"Wszyscy jesteśmy tu przyjaciółmi, dlaczego być tak daleko?" Feisha uśmiechnęła się. - No dalej, to tylko pokazuje trochę skóry. Pomyśl o wszystkich publicznych łaźniach! ”
„Czy mój pokój wygląda jak publiczna kąpiel?”
„… Cóż- nie mogę tego dokładnie cofnąć, więc co mam zrobić?” westchnęła Feisha. „To nie tak, że coś ci zrobię”.
Słowa Feishy były jak paliwo dla ognistej wściekłości Laytona. „Co ty kurwa zamierzasz mi zrobić !?”
„…”
Feisha poleciała kopniakiem do drzwi, odwracając się na widok Laytona grzebiącego w pudełku.
"Czego szukasz?" Czy to możliwe, że krasnoludy lubią przechowywać herbatę w pudełkach? „Nic mi nie jest z samą colą”.
Layton wstał nagle z mrocznym, krzywym uśmiechem. Oczy Feishy skierowały się na zardzewiały topór w dłoni, twarz pozbawiona koloru. „Eee, nic mi nie jest bez herbaty, jeśli jest to zbyt niewygodne. Najlepiej unikać takich rzeczy, jak wycinanie drzew, wiesz, co mam na myśli? ”
"Dostać. Na zewnątrz."
Feisha powoli się cofnęła, otwierając za sobą drzwi. Kiedy jego stopy dotknęły podłogi w korytarzu, zawołał w ostatniej próbie: „Czy nie chcesz również szybko pozbyć się Borji?”
Nastąpiła pauza, w której w oczach Laytona pojawił się ślad ponownego przemyślenia.
Feisha wstrzymał oddech.
"Wejdź." Topór został wrzucony do pudła, gdy osoba na zewnątrz szybko rzuciła się do środka i zamknęła drzwi.
Layton wyszedł z łazienki w pełni ubrany po pewnym czasie. „Więc jaki masz plan?”
Minęło pół minuty ciszy.
„Nie mów mi, że masz tylko cel i nie masz planu” - powiedział Layton, patrząc na Feishę.
„Mój plan jest całkowicie zależny od posiadanych narzędzi”.
Chwila namysłu. "Czego potrzebujesz?"
„Czy masz coś takiego jak bomby atomowe lub broń jądrowa?”
Layton potrząsnął głową.
… Czy krasnoludy w opowieściach science fiction nie miały być mistrzami wykuwania broni? Czy Layton został wysłany do Arki Noego, ponieważ był zbyt głupi?
Przypomniał mi się obraz laboratoryjnego fartucha zakładającego krasnoludy naukowców, powodujących lekkomyślne eksplozje, których przywódca miał tylko twarz Laytona. Zamiast odpowiedzi Laytona, Feisha zmniejszył trudność swoich próśb. „A co z AK47?”
![](https://img.wattpad.com/cover/233711776-288-k160070.jpg)
CZYTASZ
Spirit Hotel /Tłumaczenie PL
FantasyPo długim bezrobociu Feisha Shi w końcu znalazła nową pracę - kierownik recepcji w najstarszym hotelu we wszechświecie. W tym hotelu jest upadły anioł, wampir, wilkołak, faerie, krasnolud, tytan, niewidzialna osoba... po prostu nie ma ludzi. Ten hot...