Nawet jeśli to była tylko gra, cała trójka nadal trzymała się ścisłego harmonogramu. O siódmej wstali z łóżka i zebrali się o ósmej. Oprócz trzech posiłków dziennie mieli także dwugodzinną przerwę popołudniową. To było naprawdę całkiem wygodne. O dziewiątej wieczorem Hughes przychodził po Gina, a Layton posłusznie szedł za nimi do domu - dokładnie na czas, nawet punktualnie niż na koniec lekcji w przedszkolu.
Te surowe, ale pobłażliwe dni trwały cały miesiąc, zanim cała trójka w końcu się poddała. Trzy komputery zostały porzucone w kącie pokoju jak brudne szmaty do naczyń, gdy cała trójka uciekła do stołówki.
Feisha powiedziała: „Mam ochotę zwymiotować, widząc teraz komputer”.
Gin powiedział: „Mam ochotę zwymiotować, słysząc teraz komputer”.
Layton powiedział: „Mam ochotę zwymiotować, widząc teraz cokolwiek”.
……
- powiedziała spokojnie Feisha. "Masz to."
- zapytał spokojnie Gin. "Czyje to jest?"
Ale najspokojniejszym ze wszystkich był Layton, którego wyraz twarzy nie zmienił się w najmniejszym stopniu, gdy odpowiedział. „Wydaje mi się, że dziś rano należałoby rozważyć zbyt dużo smażonej wieprzowiny.”
……
Jasne, białe światło przeszło nagle przez okno stołówki jak reflektor. Feisha i Gin jednocześnie odbili się od krzeseł, czołgając się do okna, by spojrzeć na recepcję. Samolot w kształcie jojo wylądował tuż przy recepcji, białe światło świeciło z jego kabiny.
„Nie powiadomiono mnie o przyjściu gości”. Gin zmarszczył brwi.
„Oznacza to, że nie umknęło mi nic ważnego, kiwając głową lub oddalając się.” Powiedziała Feisha.
„Czy to może być znowu Ruch Oporu Wyzwolenia?” - zapytał Layton. Ponieważ wciąż miał mdłości, nie wspiął się na parapet.
Feisha odpowiedziała. „Gdyby to był Ruch Wyzwolenia, to musieliby wysłać jakąś ludzką bombę”. Sądząc po rozmiarze, samolot bardziej przypominał wyrzuconą kapsułę ratunkową. O ile nie było w nim armii owadów, raczej nie zmieściło się w nim więcej niż jednej osoby.
Gin zobaczył Hughesa pojawiającego się w recepcji i natychmiast zbiegł na dół. Feisha szła tuż za nim. Layton walczył z podjęciem decyzji, czy pójść za nim, zanim w końcu opadł z powrotem na swoje krzesło. Gin i Feisha przybyli do recepcji i stwierdzili, że samolot nadal jest zawieszony w powietrzu.
Feisha patrzyła na to. „Czy czekają, aż wszyscy zbiorą się i ofiarują kwiaty czy coś, zanim zejdą na dół?”
Gin odpowiedział: „Cóż, będą czekać wiecznie”.
- zapytała Feisha bez namysłu. „Dlaczego tak jest?”
Gin odpowiedział. „Czy możesz sobie wyobrazić , że Isefel oferuje kwiaty?”
Feisha nie mogła sobie tego wyobrazić. To był zbyt przerażający obraz, aby go rozważać.
Hughes wyjaśnił. - Prawdopodobnie nie mają przepustki, ponieważ Isefel ich nie przepuścił.
Feisha mruknęła cicho. „Myślę, że prawdopodobieństwo bycia ludzką bombą jest teraz jeszcze większe”.
„Czy coś powiedzieli?” - zapytał Gin.
Hughes potrząsnął głową i powiedział. „Myślę, że mogą nie wiedzieć, jak latać samolotem.”
"Czemu?"
CZYTASZ
Spirit Hotel /Tłumaczenie PL
FantasyPo długim bezrobociu Feisha Shi w końcu znalazła nową pracę - kierownik recepcji w najstarszym hotelu we wszechświecie. W tym hotelu jest upadły anioł, wampir, wilkołak, faerie, krasnolud, tytan, niewidzialna osoba... po prostu nie ma ludzi. Ten hot...