Kontratak Cz 2

68 8 0
                                    

Feisha zrezygnował z walki, jakby był barankiem czekającym na rzeź. Nie sądził, że Gin byłby na tyle bezwzględny, by był skłonny ujawnić wszystko, co razem uknuli w przeszłości, aby ściągnąć Feishę w dół. To jest właśnie to, co nazywacie najwyższym stanem zniszczenia wroga - zginąć razem.

Gin zwrócił się do Antonio i powiedział: „Słyszałeś wszystko?”

Antonio spojrzał beztrosko na Feishę: „Tak”.

Gin spojrzał na Antonio z niecierpliwością: „Jak myślisz, co powinieneś zrobić dalej?”

Antonio tylko spojrzał na postać w powietrzu, nie mówiąc ani słowa.

Jakby wracając do ostatniego strzału, Feisha krzyknęła: „Nie miałam wyboru, musiałam to zrobić, jeśli Gin nie zagroziłby mi… mmmh”.

Gin po prostu uśmiechnął się do osoby, która zablokowała mu usta.

……

Feisha spojrzała na winowajcę z nienawiścią, jednocześnie zwracając się do Antonio ze skrzywioną miną, mając nadzieję, że zdobędzie trochę litości.

Jakby otrzymał znaki SOS, które Feisha próbował wysłać, Antonio zaczął powoli: „Teraz, gdy o tym myślę, czy on nie jest po prostu wspólnikiem?”

Gin zgrubił skórę i odpowiedział: „Gdy nie ma dostępnego mięsa, jedz, picie zupy mięsnej nie jest złym rozwiązaniem. Kiedy nie możesz ukarać głównego winowajcy, wyładowanie złości na jego wspólniku również jest opcją ”.

……

Nigdy nie słuchaj tego, co mówi Gin, nigdy tak po prostu nie obniżaj swoich standardów! Każda zła jest przyczyną, a każdemu długowi właściciel. Nie bój się mocy, nie lękaj się trudności i niebezpieczeństw i zawsze rzucaj wyzwanie tym, którzy są bardzo wymagający.

Feisha dołożył wszelkich starań, aby przekazać powyższe przesłanie oczami.

Antonio zamyślił się głęboko, jakby to, co właśnie powiedział Gin, wpłynęło na coś głęboko w jego sercu.

„W co gracie? Mogę dołączyć?" Shamal pojawił się znikąd z drugiej strony korytarza i z uśmiechem ruszył w ich stronę.

……

Na dnie oczu Feishy migotało poczucie nadziei, ale szybko zgasło.

To dlatego, że w chwili, gdy Shamal się do nich zbliżył, natychmiast wszedł między Gin i Antonio, patrząc na prawo i lewo, a jego okrągłe oczy były pełne podziwu: „Och, to Gin, och, och, to Antonio… Kim jesteście? gra? Mogę do was dołączyć? Och, czekaj, mogę najpierw dotknąć twoich rąk?

Gin ukrył ręce za plecami. „Nie”.

……

Shamal spojrzał na Antonio z pochlebnym uśmiechem.

Antonio powoli wyciągnął ręce.

Shamal trzymał się ich z wdzięcznością i opuścił głowę -

Chu!

Dał im dużego buziaka.

Z kąta Feishy mógł nawet zobaczyć język Shamala.

Spirit Hotel /Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz