Promocja Cz 1

87 12 1
                                    

Dwie różnej wielkości twarze wpatrywały się w siebie przez kilka minut, aż Feisha wzruszyła ramionami. - Możesz mnie podejrzewać, że używam techniki klonowania cienia do odpalania petard na górę, jeśli chcesz.

Borja rzucił chłodne spojrzenie przez ramię, gdy szarżował na górę, kapcie uderzając o marmurową podłogę.

Feisha rzuciła się za nim jak cień. Jak mógł przegapić okazję, by być świadkiem tak ekscytującego wydarzenia? Zwłaszcza wydarzenie, w którym napisał, wyreżyserował i zagrał w głównej roli. Szkoda, że ​​nie miał czasu na przygotowanie popcornu.

Drzwi Laytona były szeroko otwarte. Równie dobrze mógł tam być znak z napisem: „nie krępuj się wejść, nie ma opłaty za wstęp”. W swoim pośpiechu Borja omal nie wpadł na stos petard, który został zmieciony na zewnątrz.

Natychmiast potem głos Laytona, bardziej tępy niż jego zardzewiały topór, zaatakował samą konstrukcję budynku.

„Kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa-”

Feisha próbował liczyć, ale pod koniec jego głowa wirowała od bezsensownych liczb i domyślił się, że Layton prawdopodobnie powtórzył to słowo około trzydzieści lub czterdzieści razy na jednym oddechu. To pokazuje, że u krasnoludów ich inteligencja (przynajmniej w przeklinaniu) jest wprost proporcjonalna do ich wysokości, podczas gdy ich pojemność płuc jest odwrotnie proporcjonalna.

"Gin! Ty cholerny zdegenerowany, następnym razem, gdy przyłapię cię na robieniu czegoś takiego, zniszczę siekierę i wrzucę jej tyłki w tyłek!

Feisha natychmiast skorygował swoją wcześniejszą ocenę. Dobre rzeczy zawsze są ostatnie.

"Gin! Ty dupku dupku, jak śmiesz wysadzić mój ulubiony koc !? Przysięgam, nawet jeśli będę musiał cię gonić aż po same krańce wszechświata, zrobię to tylko po to, żeby wlać wrzącą wodę do twojego gardła… i zrobić z ciebie gigantyczną butelkę z gorącą wodą! ”

… Czy między Laytonem a Ginem była jakaś historia, o której nie wiedział?

Borja nie mógł już słuchać jego przekleństw. - Masz na myśli, że to Gin to zrobił? przerwał.

Layton podskoczył, jakby wcześniej nie zauważył irytacji u jego drzwi, i natychmiast umilkł.

"Jak myślisz, dlaczego Gin to zrobił?"

- Dziś po południu kupił ode mnie trzy wielkie łańcuchy petard za trzydzieści złotych monet, kto inny mógłby to być? - mruknął Layton. „Sądzisz, że wysadziłbym własny pokój?”

„Masz rację”, powiedział Borja, gładząc się po brodzie.

Feisha poczuła się bardzo oburzona. - Dlaczego nie podejrzewasz go o to, że robi to sobie?

Borja posłał mu tylko niewzruszone spojrzenie. „Ponieważ masochizm jest specjalnością ludzi”.

Pauza.

Feisha zacisnął zęby. „Czekamy na Twoją inwazję w każdej chwili”.

Wyraźnie nadal słony fakt, że sprawcą był Gin, Borja zignorował komentarz i rzucił się w stronę kontemplacji.

Spirit Hotel /Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz