Premedytacją Cz 1

41 6 0
                                    

Feisha zachwiał się jak oszalały po tym, jak rzucił się na ścianę. Oczywiście nie wydawało się, żeby mogli polegać na nim, który wymyśli niszczycielski plan ratunkowy.

Antonio spojrzał na Shamala, który stał tam głupio, potem na Locktiniego, którego ciało zamarzło, wreszcie na Feishę, której chwiejne nogi nie mogły nawet chodzić prosto. W końcu zdał sobie sprawę, że czasy dominacji klanów wilkołaków i ich słynnej budzącej podziw mocy dawno minęły. W ten sposób wysłał Feishę i Locktiniego z powrotem do ich pokoju, machając potężną ręką.

Po powrocie do pokoju Feisha natychmiast rzuciła się do łazienki, szybko się umyła i wskoczyła do łóżka, naciągając koc na siebie. Pod przykryciem mocno trzymał broszkę, a jego serce dudniło jak grzmot, gdy nasłuchiwał ruchu po drugiej stronie koca.

O dziwo, Locktini nie próbował za nim iść.

Feisha odczekał chwilę i dopiero gdy usłyszał wodę płynącą pod prysznicem, w końcu wyjrzał przez okno i rozejrzał się.

Może… poddał się?

W końcu nie znali się od dawna, a sposób, w jaki zaczął się ten związek, był raczej zaskakujący. Jeśli to się skończyło, to też było dość zaskakujące… cóż, to miałoby sens.

Feisha pocieszał się tymi myślami, ponownie zakopał się w kocach i wkrótce zasnął na serio.

W środku nocy nagle obudził się z uczuciem, że jest obserwowany. Zupełnie jak wtedy, gdy Gin wkradł się do swojego pokoju, kiedy spał.

Feisha nagle otworzył oczy.

Niebo było nadal ciemne, ale księżyc nadal świecił.

W świetle księżyca Feisha mógł po prostu dostrzec kształt sylwetki Locktiniego - stał przy łóżku, patrząc na Feishę.

„Nie możesz spać?” - zapytała Feisha wyjątkowo spokojnym tonem.

Locktini milczał.

Feisha przez chwilę wpatrywał się w niego bez słowa, ale ponieważ Locktini nadal stał bez ruchu, odwrócił się, poprawił koce i dalej spał.

Nagle Locktini pochylił się. Nie czekając na wyjaśnienia, Feisha natychmiast uderzył pięścią w przód! Locktini najwyraźniej nie spodziewał się, że Feisha rzeczywiście go uderzy. Szybko uchylił głowę na bok, ale mimo to poczuł wiatr uderzający go w policzek.

Feisha wstał, ściskając poduszkę w dłoni i spojrzał wojowniczo na Locktiniego.

Locktini nagle poczuł się trochę zdenerwowany.

Ale ponieważ oboje byli raczej pochłonięci własnymi uczuciami, nie zauważyli, że broszka na piersi Feishy nagle zamrugała dość dziwnie.

"Do cholery! Zamiast spać, wstajesz w środku nocy, żeby zagrać w Sadako czy coś !? Pierścień nie jest już fajny, bez względu na to, jak długie są twoje włosy! Poza tym wszyscy, którzy się z nią spotykają, przynajmniej pochylą się podczas chodzenia, ale oto jesteś, stoisz wyprostowany i wysoki bez cienia profesjonalizmu! ”

Locktini był pierwotnie pełen gorzkiej urazy, ale po tej gadce wszystko wyparowało, pozostawiając zaledwie ślad.

Feisha wyciągnęła rękę, żeby zapalić lampę, a potem silnie rzuciła poduszkę w twarz. „Idź spać na podłodze na zewnątrz!”

Locktini był całkowicie oszołomiony po tym, jak na niego krzyknął. Gdy miał już przemówić, zobaczył, jak Feisha wyskakuje z łóżka i próbuje wciągnąć stolik nocny. Wszystko na stole przewróciło się i spadło na podłogę, ale on nie wydawał się tym przejmować, gdy kontynuował próby podniesienia stołu, kierując się w stronę Locktiniego.

Spirit Hotel /Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz