Szczęśliwe Zawsze Cz 4

79 3 0
                                    

Feisha z wielkim trudem otworzył usta, „Uch… Niedawno otrzymałem życie wieczne. Słyszałem też, że piekło jest bardzo ciemne, dużo ognia, duszno i ​​gorąco. Jest sporo błędów i kiedy ostatnio wróciłem do świata ludzi, nie kupiłem żadnych pestycydów… ”Jąkając się, szukał wymówek.

Isefel powiedział: „Czy nie powiedziałeś, że chcesz spędzić wakacje w piekle?”

"Wakacje?" Feisha gapił się i mrugnął kilka razy, zanim powiedział: „Ach, wakacje. Ach! Wakacje. Ach, ach, wakacje! Wakacje poślubne? ” Zobaczył, że Isefel patrzy na niego, jakby się uśmiechał, a jednak nie, i Feisha zaśmiała się sucho: „Okej, dodałem słowo„ miesiąc miodowy ”.

Isefel powiedział: „Mm. To, co powiedziałeś, nie było złe. ”

Feisha wpatrywała się w Isefela, jakby próbował się upewnić, że nie usłyszał tego źle. Wyraz twarzy Isefela nawet się nie zmienił, gdy pozwolił Feishi spojrzeć na niego w górę iw dół.

Po około pół minucie Feisha wybiegł z pokoju, zbiegł kilka pięter, rzucił się między balustrady i krzyknął: „Idę do piekła na miesiąc miodowy! Jadę na wakacje poślubne z Isefelem! Czy jest coś, co muszę przynieść? ”

W całym hotelu panowała cisza przez całe trzy minuty.

Z dołu Gin leniwie wyciągnął głowę. „Przynieś mi tubkę chłodzącego i orzeźwiającego kremu z drugiego piętra piekła”.

Feisha pomyślała o tym, co Isefel zabrał ze swojego pokoju i na chwilę uciszyła. Nie musiał nawet myśleć, do czego służy Chłodny i Odświeżający Krem.

Gin uśmiechnął się złowrogo. - O tak, przyjacielska sugestia, ty też powinieneś kupić rurkę dla siebie.

Właśnie skończył mówić, kiedy Layton wybiegł ze schodów za Feishą.

Feisha ukrył swoją niezręczność, odwrócił się i skierował kpiny do kogoś innego: „A twoja rodzina?”

„Chcę prosić o pomoc”. Layton od razu przeszedł do rzeczy.

Po raz pierwszy Feisha zobaczyła Laytona tak poważnie, że nie mógł przestać się uśmiechać. „Co to jest?”

Layton zebrał się na odwagę, „Zabierz mnie ze sobą?”

Feisha uśmiechnęła się i powiedziała: „Jeśli panna Amantha przyjdzie, to nie mam żadnych zastrzeżeń”.

Obliczenia Laytona zostały wrzucone do potwornego bałaganu.

Feisha poklepał go po ramieniu, „Jeśli ją lubisz, musisz odważnie szarżować do przodu!”

Layton westchnął, mówiąc dość ciężkim głosem: „Nie rozumiesz”.

Feisha patrzyła, jak powoli odchodzi i nie mogła powstrzymać się od pytania: „Czego nie rozumiem i tylko ty rozumiesz?”

Layton odwrócił się i spojrzał na niego.

Imponujący sposób Feishy złagodniał, „Z wyłączeniem procesu produkcji odbiornika Domino”.

Layton potrząsnął głową, nie chcąc się z nim kłócić.

Feisha rzuciła się z powrotem do pokoju Isefela. „Kiedy wyjdziemy?”

"Jutrzejszego ranka."

Isefel nawet nie skończył zdania, a Feisha zaczął już grzebać w szafach i szufladach, żeby spakować bagaż. Tym razem wracając do świata ludzi, oprócz rozrywki przyniósł ze sobą także najpotrzebniejsze rzeczy. Otwierając szafę, w końcu nie był to rząd garniturów i szlafroków, które wyglądały absolutnie identycznie. Odkąd zaczął żyć z Isefelem, Feisha zaczął tu przenosić swoje rzeczy. Isefel nie miał wielu rzeczy, więc szafa była teraz pełna wszystkich jego rzeczy.

Spirit Hotel /Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz