Sprawozdanie Cz 2

44 9 0
                                    

Po odejściu Dei Feisha bezmyślnie wpatrywała się w miękkie i wyprofilowane ciało drugiej wróżki. Faerie czuła jego spojrzenie nawet z drugiego końca pokoju, szurając niespokojnie w miejscu. "Na co się gapisz?"

„Nic”, odpowiedziała roztargniona Feisha, wciąż wpatrując się mocno w pierś. „Cieszę się tą słodką sceną tak długo, jak tylko mogę”

………

Wróżka podała mu pustą miskę z puree owocowym. „Twój nos krwawi”

Dea odwiedził go po raz drugi, gdy ujrzał bladą cerę Feishy, ​​kiedy leżał na łóżku.

"Co Ci się stało?" - zapytała pytająco Dea. Dlaczego Feisha wyglądał, jakby po tych wszystkich zaklęciach leczących po raz kolejny okrążył Las Oszustwa?

Oczy Feishy zatrzepotały, unosząc rękę na powitanie. „Dea…”

"Jestem tutaj."

„Musisz… kontynuować… beze mnie…”

„…”

Feisha cicho szlochał do siebie. „Wygląda na to, że mimo wszystko nie mogłem uniknąć losu. Pomyśleć, że odszedłem tak daleko od świeżo awansowanego, przystojnego młodzieńca, którego plany doprowadziły klientów do zguby, podczas gdy ja prowadziłem pogadanki gdzie indziej ”.

„…”

„Mam na myśli - których plany doprowadziły klientów do bankructwa! Bankructwo. My, niewolnicy czasu, możemy być nostalgiczni, gdy spoglądamy wstecz na złote okresy przeszłości, tak musi pozostać, aby nie dopuścić do tego, aby wspomnienia stały się bardziej i zaciemniły nasz pogląd na przyszłość ”.

„…”

„Nie potępiaj się tak, słodka Dea, bo ja także miałem udział w tym zgubie. Możesz przede wszystkim przeoczyć tożsamość tego, który sprowadził mnie na ten świat. Możesz przeoczyć wszystkie struny, które pomogłem ci pociągnąć, abyś dzisiaj mógł zwyciężyć w tym miejscu. Ale przeoczyć prawdziwe niebezpieczeństwo Lasu Oszustwa i zaniedbać poinformowanie mnie, jak to zrobiliście… no cóż. Kara za dobroczynne uczynki serca - takie jest życie ”.

Dea odwróciła się do drugiej wróżki. "Co z nim nie tak?"

„Miał krwawienie z nosa” - odpowiedziała.

„…”

Feisha uderzyła pięścią w łóżko. „Dlaczego nie powiesz mu, ile krwi straciłem?”

"Miska."

Dea potrzebował trochę czasu, aby odpowiedzieć. „Tylko z jego nosa ?!”

„I jego usta”.

Nastąpiła przerwa, w której Dea próbowała zrozumieć sytuację. To już nie krwawienie z nosa, to tylko wymiotowanie krwią.

„Ale to bardziej ślina niż krew” - kontynuowała.

„…”

„Nie mam już siły”, jęknęła Feisha. „Wygląda na to, że będę musiał zostać tu jeszcze trochę.”

"Co zamierzasz zrobić?" - zapytał Dea.

„Poproś o pozwolenie,” powiedział Feisha, ukrywając twarz w dłoniach. „Naprawdę martwię się o Arkę Noego i niczego więcej nie pragnę, niż natychmiastowy powrót do pracy, ale podczas gdy mój duch chce, moje ciało jest nadal słabe. Dobrze mi to służy za bycie delikatnym człowiekiem. Ty wiesz , że czasami kitę z niektórych mikroorganizmów, w przeciwieństwie do was.” Kogo obchodzą kary, skoro nie możesz nawet zabrać ze sobą pieniędzy? Isefel może wymierzyć tyle kar, ile chce.

Spirit Hotel /Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz