Sprawozdanie Cz 1

46 8 0
                                    

"Menedżer!" Ogarnęła go fala znajomości, gdy rzucił się w stronę schodzącej postaci Isefela. „Co za doskonałe wyczucie czasu! Twoje spektakularne wejście naprawdę kontrastuje z moją straszną sytuacją, wiesz! ” Pośród otaczającego ich czerwonego światła Feisha w jakiś sposób skoczył prosto przez Isefel w ziemię.

„To po prostu zaklęcie używane przez aniołów, aby zstąpić i głosić słowo Boże” - wyjaśnił Isefel. „Nie przybyłem z wolą Bożą, więc jest limit czasu wynoszący jedną minutę”.

………

Nie być niegrzecznym, ale dlaczego dogłębne wyjaśnienie, jeśli masz tylko minutę? Feisha nie tracił czasu na wspinanie się, nadając mu całkowicie skupiony wygląd. "Co teraz zrobimy?"

„Przełam zaklęcie”.

Mimo jego słów Isefel nawet się nie poruszył. Uh Nie możesz po prostu powiedzieć czegoś takiego i nie robić tego. Jeśli limit czasu uruchomi Isefela z powrotem do Arki Noego w połowie zaklęcia i pozostawi drugą połowę dla Feishy do recytowania, może skończyć jak Locktini. „Czy mógłbyś się pospieszyć?”

Isefel rzucił mu ukośne spojrzenie. Nawet w słabym świetle Feisha jakimś cudem miał wrażenie, że ktoś na niego patrzył. „Minęło czterdzieści jeden sekund” - nalegał, zmieniając taktykę.

Spojrzenie Isefela przeniosło się na Locktiniego, z którym trudno było sobie poradzić. Uniósł dłoń, lekko nią machając i zawołał: „Zrezygnuj”.

Oślepiający błysk, który nastąpił, nie pozostawił Feishie innego wyboru, jak tylko zasłonić jego oczy, gdy zaczęli wyrywać się z jasności, żarliwie modląc się, aby pochodziło to z przełamania zaklęcia, a nie z zniknięcia Isefela w połowie.

Kiedy w końcu ponownie otworzył oczy, pojawiła się mała ścieżka, która zdecydowanie wcześniej nie istniała. "Zadziałało!" krzyknął, odwracając się, by wyrazić swoją wdzięczność, ale powitał go pusta przestrzeń. Jego radość została natychmiast przerwana na pół, mamrocząc: „Uh, to było szybko”.

Światło rubinowej broszki przygasło do ciemności. Na szczęście słońce w końcu zdecydowało się pokazać i rzuciło trochę popielatego światła przez liściasty baldachim powyżej. Minusem było to, że to, co kiedyś było czystym leśnym powietrzem, teraz stało się ciemne od światła. Feisha obchodziła kilka kręgów wokół Locktiniego, kopiąc go kilka razy, gdy nie wykazywał oznak odzyskania przytomności.

Śpiąca królewna Locktini nawet się nie drgnęła.

Hm, jego oddech wydawał się stabilny. „Nie mów mi, że udajesz, że śpisz, żebym cię poniosła. A może… ”Feisha przerwała, uśmiechając się z efektu, gdy Locktini nie odpowiedział:„… chcesz, żebym cię pocałował, tak jak Książę Urocza czy Śpiąca Królewna? ”

Pomimo śladów nieprzyjemnego zapachu, który wciąż unosił się w powietrzu, piękno Locktiniego było tak oczywiste jak zawsze. Nawet lekki odcień fioletu na jego ustach wyróżniał się na tle jego popielatej cery w niewytłumaczalny, ale pociągający sposób, skąpany w rozcieńczonych promieniach światła.

"Ugh, dlaczego nie ma tu żadnych kobiet?" Feisha rozpłakał się, gdy popatrzył na rozłożoną postać Locktiniego.

Odległość między Zamkiem Aishefae a Lasem Oszustwa nie była znacząca w żadnym znaczeniu tego słowa. Feisha poszła tą drogą przede wszystkim, aby skrócić czas podróży, ale po drugiej stronie nocy cierpienia i dodatkowego bagażu. Po tej dość burzliwej nocy jedyną rzeczą, która powstrzymywała go przed upadkiem, była chęć ucieczki z tego lasu.

Spirit Hotel /Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz