Rozdział 1. Echo rozstania.

572 22 6
                                    

/Gabriel/

Leżałem w szpitalnej sali. Byłem podpięty do medycznego sprzętu i kroplówki. Dostałem niezłe kazanie kiedy doktor Banach mnie odwiedził w kwestii przewodnienia organizmu. Właśnie rozmawiałem z Zosią przez Skype'a przy pomocy laptopa który pożyczył mi Piotrek. Postanowiłem jej w końcu powiedzieć co się wydarzyło i co bardzo mnie gryzie na sumieniu.

-Po prostu... Nic nie pamiętam bo byłem strasznie pijany i... I chyba się z nią przespałem.- Powiedziałem z wielkim trudem. Widziałem szok na twarzy mojej dziewczyny. Moje ręce trzęsły się jakbym miał padaczkę albo zespół Tourette'a.

-Co?- Zapytała się rozbawiona i lekko zaskoczona Zosia.

-Przepraszam Zosiu. Tak mi strasznie przykro... Ale musiałem ci o tym powiedzieć ja... Ja po prostu nie potrafię cię okłamywać.- Powiedziałem widząc jak Zosia się uśmiecha.

- Dziękuję Gabryś. Jesteś bardzo uczciwy.- Powiedziała Zosia. Mimo, że się uśmiechała wiedziałem dobrze jak ta sytuacja musi ją boleć.

-Zosiu.- Powiedziałem. Liczyłem, że mi uwierzy i przebaczy mi to co mogło się stać między mną, a tą Niną.

-Gabryś... Myślę, że powinniśmy od siebie odpocząć. Ja tego potrzebuję.- Poczułem wielki skurcz żołądka na słowa Zosi. Przeraziło mnie to mówiąc szczerze.

- A co to znaczy?- Zapytałem się. Czułem jak łzy gromadzą mi się w oczach, a wielka gula w gardle mi rośnie.

-Muszę kończyć.- To były jej ostatnie słowa.

-P-Pa.- Powiedziałem zamykając laptopa. Położyłem się na szpitalnym łóżku zakrywając twarz dłońmi. Łzy spływały mi po twarzy. Spojrzałem na szafkę koło szpitalnego łóżka. Jakaś nie ostrożna pielęgniarka zostawiła skalpel na szafce. Chwyciłem go. Rozpiąłem szpitalną koszulę. Zacząłem sobie wycinać serce z literą Z by po chwili wbić narzędzie z całej siły w te miejsce. Poderwałem się budząc się z koszmaru. Od wielu dni śni mi się koszmar po tym jak Zosia ze mną zerwała gdy jak wyjawiłem jej prawdę. Czułem się jeszcze gorzej po tym jak dała mi doskonale znać, że to koniec naszego związku bo jest z tym całym Luigim. W dodatku Zosia... Potraktowała mnie niesprawiedliwie. Ja jej powiedziałem, że nie pamiętam nic z kawalerskiego doktora Góry, a ona... Nic nie powiedziała, że zdradzała mnie za plecami z Tomkiem. Nie winie go ale... Mógł mi powiedzieć, że kocha Zosie lub coś. Wyszedłem z łóżka i zapaliłem lampkę koło niego. Sprawdziłem godzinę na telefonie. Była 3:45. Westchnąłem. Wstałem z łóżka i poszedłem do łazienki. Przemyłem twarz. Oparłem ręce o umywalkę i spojrzałem w lustro. Z mojej twarzy skapywała woda. Nadal nie mogę uwierzyć w to co się stało. Wróciłem do pokoju. Starałem się zasnąć ale na marne. Wstałem i usiadłem za laptopem przy biurku. Włączyłem dowolny film. W między czasie z nudów zacząłem coś bazgrolić w notesie. Byłem tak pochłonięty tym, że nie zauważyłem kiedy zrobiło się widno. Wyłączyłem laptopa i zgasiłem lampkę. Schowałem notes do torby tak jak telefon. Poszedłem się ogarnąć w łazience. Po przebraniu się poszedłem do kuchni gdzie zrobiłem sobie śniadanie i drugie śniadanie do pracy. Gdy upewniłem się, że jestem gotowy do pracy wziąłem kask i opuściłem moje przytulne mieszkanko.

&

Oto kolejna książka!

Jak możecie zauważyć jest to książka z NS. Obiecałam dla Bo_nie_i_koniec, że po zakończeniu jednej wstawie tej pierwszy rozdział. Mówiąc szczerze... Rozdziałów będzie powyżej 100 więc oczekujcie pełnych emocji rozdziałów w książce ,,Kim Jestem?". Do zobaczenia w kolejnych. Proszę by każdy z was pozostawił po sobie coś w postaci ⭐jak i komentarza. Chętnie poznam wasze reakcje na niektóre sytuacje. Baj, baj🤗wasza Bloody Roza.

P.S. Właśnie zauważyłam, że ten rozdział zaczęłam pisać dokładnie 7 listopada 2021 roku

Kim jestem?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz