/Gabriel/
Kiedy dotarliśmy do bazy poszedłem się od razu przebrać. Gdy tylko się przebrałem wróciłem do głównego pomieszczenia. Schowałem do szafki swój strój roboczy i zabrałem z niego również swoje rzeczy. Pożegnałem się z przyjaciółmi po czym wyszedłem z bazy. Udałem się do szpitala gdzie zacząłem czekać. Na moje szczęście lub nie do szpitala zaczęło przyjeżdżać dużo ofiar wypadku samochodowego. Jak tylko mogłem pomagałem bliskim pacjentów jakość odnaleźć ich bliskich. W pewnej chwili usiadłem koło dystrybutora wody. Nalałem sobie do plastikowego kubka wody po czym wypiłem wszystko do dna.
-Nowak co się z tobą do cholery dzieje?- Zapytał się nagle Artur co spowodowało, że wystraszony aż podskoczyłem. Spojrzałem na lekarza.
-Nic się nie dzieje.- Powiedziałem patrząc na niego. Lekarz usiadł koło mnie.
-Nowak przecież widzę, że coś się dzieje. Anna mówiła nam już o tym, że zemdlałeś. Powinieneś na prawdę przeprowadzić badania.- Powiedział lekarz. Spojrzałem gdy koło nas przeszedł zespół Beniamina. Na noszach leżał mężczyzna. Był mocno ranny. Kiedy poczułem zapach krwi zakryłem usta i pobiegłem do łazienki. Zamknąłem się w jednej z kabin i zacząłem zwracać do toalety zawartość mojego żołądka.
/Artur/
Martwił mnie stan Nowaka. Na widok pacjenta Beniamina pobiegł zapewne zwrócić śniadanie. Miałem nadzieję, że pójdzie on do specjalisty się zbadać. Liczyłem, że nie będzie chory na coś poważnego. Niestety dostałem wezwanie na które musiałem pojechać. Po powrocie dowiedziałem się, że Nowak poszedł do domu i nawet nie poszedł na pobieranie krwi.
-Wymioty, utrata przytomności... Oby to nie było najgorsze.- Powiedziała Anna pijąc herbatę. Wszystkich martwił nas stan Nowaka. Szczególnie gdy powiedział o jego kłótni z Kubą. Cóż sam wielokrotnie mówiłem, że dziecko dla mnie to problem. Ale od kąt zaakceptowałem to, że Lidka odeszła cieszę się, że ten szkrab jest ze mną.
-Jeśli jutro dalej będzie miał jakieś objawy wyślijmy go do lekarza.- Powiedział Beniamin. Miał on dużą rację. Nowy powinien dbać o siebie. Szczerze mówiąc Szczęsnemu też musimy przemówić do rozsądku. Nie może mówić wprost, że nie chce czegoś co jest marzeniem Nowaka. Doskonale wie, że bardzo chciałby mieć pełną rodzinę. Z tego też powodu ze Strzeleckim zrobiliśmy mu wykład kiedy tylko przyszedł do bazy. Pomogła nawet Wszołkowa.
-Kiedy ja nie jestem gotowy na dziecko nie rozumiecie?!- Krzyknął wściekły nagle Kuba. Piotrek złapał go za ramiona i przyszpilił do ściany by nam nie zwiał.
-Pamiętasz naszą pacjentkę przed waszym ślubem?! Miała syndrom pustego gniazda. Miała pod koszulką poduszkę i wmawiała każdemu, że jest w ciąży! Chcesz by Gabryś też tak miał?!- Krzyknął wściekły Strzelecki. W tym miał rację. Nowak w końcu może nie wytrzymać takiej sytuacji. Może po czasie kupować artykuły dla dziecka, a potem zachowywać się jakby miał zostać ojcem.
CZYTASZ
Kim jestem?
Teen FictionGabriel Nowak to młody ratownik pracujący w pogotowiu ratunkowym. Od wielu lat nosi pseudonim Nowy. Lecz od pewnego czasu stara się zaakceptować fakt ponownej straty swojej ukochanej, Zofii Banach. Córki żywej legendy ratownictwa medycznego, Wiktora...