/Gabriel/
Po kolejnym tygodniu nadeszły moje urodziny. Już rano Michał złożył mi życzenia oraz podarował mi coś w rodzaju księgi by dawać tam pamiątki z ciąży. Zdjęcia z USG, wyniki itp. W sumie dobry pomysł. Będzie to piękna pamiątka. Właśnie siedziałem przy stole i przyklejałem swoje wyniki i zdjęcie USG. Wcześniej na górze napisałem pastelowym, fioletowym pisakiem date. Chwyciłem za czarny długopis i zacząłem pisać.
-Dwudziestego ósmego czerwca w roku 2022 dowiedziałem się kilku informacji. Wcześniej bardzo dziwnie się czułem. Miałem omdlenia jak i wymioty. Obawiałem się, że to coś złego. Ale w domu odkryłem moje wyniki gdzie pisało, że jestem interseksualny. Mimo, że jestem w stu procentach mężczyzną posiadam macicę. Przeraziło mnie to jak i miałem podejrzenia co do mojego stanu zdrowia. Po wielu godzinach moje podejrzenia się sprawdziły. Doktor Michał Szymański potwierdził z wyników krwi jak i z badania USG to, że jestem w ciąży. Z obawy na reakcję przyjaciół oraz twojego taty postanowiłem ukrywać ciążę do rozwiązania. Wiem, że okłamywanie ich o pracy w Stanach jest paskudne ale... Po prostu nie czuje się do dziś gotowy by im to powiedzieć mimo, że są moje urodziny.- Powiedziałem w czasie pisania. Michał był taki miły, że kupił mi sporo kolorowych tasiemek oraz naklejek aby ozdobić jakość każdy wpis. Kiedy ozdobiłem wpis zamknąłem książkę po czym udałem się do swojego pokoju. Postawiłem ją na szafce. Udałem się do kuchni i zrobiłem sobie coś do jedzenia. Po około trzech godzinach zadzwonił mój telefon. Odebrałem go. Momentalnie usłyszałem jak przyjaciele śpiewają mi sto lat. Uśmiechnąłem się. Jak tylko przestali uśmiechnąłem się. Wytarłem twarz ze szczęścia czując łzy.
-Dajcie mi męża do telefonu.- Usłyszałem głos Kuby.- Cześć kochanie.- Powiedział Kuba na co pociągnąłem nosem. Wiedziałem, że to przez hormony.- Gabryś? Hej co się stało?- Zapytał się zaskoczony Kuba. Wziąłem głęboki wdech i wydech.
-N-Nie nic zaskoczyliście mnie.- Powiedziałem wycierając łzy.
-Wiesz... Muszę ci coś bardzo ważnego powiedzieć skarbie.- Powiedział Kuba z uśmiechem.- Ja... Wiem, że zraniłem cię tym, że nie chce dzieci. Jednak by ciebie nie stracić postanowiłem zgodzić się na adopcję.- Powiedział Kuba. Zaskoczył mnie tymi słowami.
-N-Na prawdę?- Zapytałem zaskoczony. Wiedziałem, że do adopcji nie dojdzie bo jestem w ciąży.
-Na prawdę. Reszta pomaga mi zdecydować czy lepiej adoptować takiego małego szkraba czy starszego. Ale tak czy siak razem ustalimy to.- Powiedział Kuba na co się rozpłakałem.
-T-To... Najpiękniejszy prezent jaki mogłeś mi sprawić.- Powiedziałem zapłakany. Zacząłem starać się uspokoić.- S-Słuchaj... Muszę kończyć. Za dwie godziny mam dyżur i... Chciałem jeszcze się wykąpać. M-Mówię ci... W Chicago jest pięknie. Kocham ciebie bardzo. Papa.- Powiedziałem po czym się rozłączyłem. Poszedłem do swojej sypialni i zabrałem czyste ubrania. Następnie udałem się do łazienki gdzie zażyłem długiej relaksującej kąpieli. Oczywiście woda nie była tak gorąca ze względu na mój stan. Spojrzałem na wodę w pewnej chwili gdy wyszedłem. Przeraziłem się widząc krew. Narzuciłem na siebie szlafrok i wyszedłem z łazienki. Udałem się do salonu. Chwyciłem za telefon i zadzwoniłem do Michała. Od razu odebrał.
-Co się dzieje?- Zapytał się ale byłem tak przerażony, że nie potrafiłem się wysłowić.- Dobra spokojnie daj mi dziesięć minut. Zaraz będę.- Powiedział i się rozłączył. Prędko wrócił do domu. Widząc jak trzymam między nogami ręcznik prawdopodobnie zrozumiał co się dzieje. Zabrał mnie do swojego gabinetu gdzie posadził mnie w fotelu ginekologicznym. Nakrył mnie kocem od pasa w dół po czym zaczął robić mi badania. To wszystko trwało jak wieczność. Drgnąłem słysząc jakieś stukanie. Spojrzałem na ekran maszyny USG. Widziałem jak te maleństwo się rusza.- Całe szczęście maluszek żyje Gabryś. Dobrze, że to dziewiąty tydzień. Zazwyczaj poronienie po ósmym tygodniu maleje do dziesięciu procent więc spokojnie. Prawdopodobnie to tylko plamienie. To się zdarza w ciąży. Ale dla pewności zbadam ciebie ok?- Zapytał się, a ja w odpowiedzi pokiwałem głową. Czułem się spokojniejszy wieścią, że dziecku nic nie jest. Na szczęście po badaniach wyszło tak jak mówił. Było to jedynie plamienie. Jednak na wszelki wypadek został koło mnie by upewnić się, że wszystko ok.
CZYTASZ
Kim jestem?
Novela JuvenilGabriel Nowak to młody ratownik pracujący w pogotowiu ratunkowym. Od wielu lat nosi pseudonim Nowy. Lecz od pewnego czasu stara się zaakceptować fakt ponownej straty swojej ukochanej, Zofii Banach. Córki żywej legendy ratownictwa medycznego, Wiktora...