/Gabriel/
Gdy tylko mój jak i Kuby dyżur się zakończył poszliśmy się przebrać. W czasie przebierania się widziałem pierwszy raz od bardzo długiego czasu prawie nagie ciało męża. Chciałem by było jak dawniej. Po zmienieniu ubrań roboczych na nasze zwykłe wyszliśmy z bazy. Na szczęście przestało padać jakiś czas temu. Wsiadłem z mężem do auta którym zaczęliśmy jechać do domu. Kiedy przyjechaliśmy oboje weszliśmy powoli do domu.
-Już jesteśmy.- Powiedziałem zamykając drzwi za sobą po czym zdejmując buty. Spojrzałem słysząc kroki. Zauważyłem pana Crowley'a z Wiktorem na rękach.
-O zobacz Wiktor. Twoi rodzice wrócili.- Powiedział pan Crowley kiedy po chwili wziąłem od niego Wikiego. Mały zaśmiał się mając smoczek w buzi. Trzymał w swoich małych łapkach swojego ulubionego misia.- Mały był cały czas grzeczny. Zjadł jak i się troszkę pobawiliśmy.- Powiedział patrząc na malucha. Jednak gdy poczułem obejmowanie ramion Kuby spojrzałem na niego. Bałem się w środku, że zrobi jakąś aferę.
-Mhm. Jakub. Jestem drugim ojcem Wiktora. Proszę mi powiedzieć panie... Crowley. Czy były jakieś sytuacje podczas nieobecności mojego męża w domu?- Zapytał się Kuba patrząc na niego z wyraźnym znakiem, że mu nie ufa.
-Panowie owszem była taka sytuacja.- Na jego odpowiedź Kubie aż oczy prawie wypadły. Zapewne myślał, że nas okłamie.- Przyszedł jedynie mój partner. Był przemoczony więc dałem mu ręcznik, koc oraz herbatę aby nie zachorował. Szczerze mówiąc nim poszedłem na casting zostawiłem kartkę z adresem gdzie może mnie znaleźć. Od rana źle się czuł i kiedy próbowałem go ogrzać dowiedziałem się, że zostaniemy niebawem chyba rodzicami.- Powiedział mężczyzna patrząc na mnie i Kubę. Czułem się jakby coś opadło mi z ramion. Cieszyło mnie to, że powiedział prawdę, a nie nas okłamał jak to często robiły osoby w serialach.
-Spokojnie rozumiemy to. Mam nadzieję, że pana partner i dziecko będą dobrze się czuć. Gdyby potrzebował pan jakiś rad może pan zawsze do nas zadzwonić.- Powiedziałem przyglądając się mężczyźnie. Pan Anthony poprawił swoje okulary z uśmiechem.
-Ale ja mam jeszcze dwa pytania do pana Gabryś. W końcu zrobiłeś to beze mnie.- Powiedział przyglądając się mi po czym spojrzał na rudowłosego.- Po pierwsze czy dawałby pan radę przyjeżdżać po godzinach lub zostać dłużej by zająć się Wiktorem?- Zapytał się Kuba krzyżując ręce na klatce piersiowej.
-Nic nie obiecuje jednak gdyby była taka sytuacja to zapewne bym poinformował mojego partnera. W czasie ciąży nie może być kłębkiem nerwów. Pierwszym semestrze grodzi to poronieniem zaś w drugim lub trzecim zbyt szybkim porodem.- Powiedział mężczyzna co wprawiło w Kubę w lekki szok.
-Pytanie drugie. Czy nadużywa pan alkoholu i narkotyków?- To o co Kuba zapytał mężczyznę wcale mnie nie zaskoczyło. Wiedziałem, że takie pytanie jest obowiązkowe na castingu. Udałem się czując miły zapach z kuchni. Uśmiechnąłem się pod nosem widząc zrobiony romantyczny nastrój gdzie na stole były zakryte porcje spaghetti.
-Co do używek nie stosuje ich poza alkoholem. Owszem pije ale tylko po godzinach pracy z moim partnerem. Jednak w tej sytuacji przestaje ze względu na mojego ukochanego i na pracę. Jeśli pana ciekawi fakt czy prowadziłem pod wpływem to nigdy i nie mam zamiaru. Widziałem takich którzy wsiadali za kółko. Osobiście posłałbym ich na wieki do piekła by to odpokutowali.- Powiedział pan Crowley co wywołało u mnie gęsią skórkę. Udałem się do pokoju synka by go przebrać i ułożyć do snu.
/Kuba/
Nie podobał mi się ten typ. Nie ściągał okularów. Jeszcze te gadanie, że pije alkohol. Wątpię by nie pił przy Wiktorze. Nie ufam obcym w moim domu. Jego ogółem całe zachowanie było podejrzane. Spojrzałem kiedy mężczyzna ubierał buty.
-Jeśli chodzi o wynagrodzenie to dziesięć złoty za godzinę. Później można ustalić więcej.- Powiedział łapiąc za klamkę.- Aha i jeszcze coś. Lepiej się gościu ogarnij. Myślisz, że nie widzę tego co jest z waszym małżeństwem? Zrób coś z tym inaczej będziesz później sam.- Nim coś powiedziałem ten typ wyszedł. Wyjrzałem przez okno słysząc silnik samochodu. Pojazd który odjechał był czarnym bentleyem. Musiał być zabytkowy ale za to sprawny. Wziąłem głośny wdech i wydech. Miał rację. Muszę coś zrobić inaczej Gabryś zostawi mnie całkiem samego. Udałem się do kuchni. Zatkało mnie widząc przyrządzoną romantyczną kolacje. Podpaliłem świeczkę słysząc kroki. Już po chwili przyszedł Gabryś. Usiedliśmy przy stole i odkryliśmy swoje porcje.
-Mówił, że za godzinę chce dziesięć złotych. Zajmę się tym i papirologią. Miałeś rację, że potrzebujemy też czasu dla siebie.- Powiedziałem łapiąc dłoń męża. Widziałem na jego twarzy uśmiech. Po pysznej kolacji zmyłem naczynia. Kiedy skończyłem udałem się do pokoju małego kiedy Gabryś zaczął robić nam ciepłą kąpiel w drugiej łazience. Spojrzałem na Wiktora który spał ssąc swój smoczek. Poprawiłem mu kocyk głaszcząc jego rączkę.- Prześpij dziś część nocy maluszku. Tatuś chce nadrobić z mamusią troszkę czasu.- Wyszeptałem po czym wyszedłem z pokoju. Udałem się do łazienki gdzie mój mąż szykował się do kąpieli. Sam zacząłem się rozbierać. Gdy byłem totalnie nagi wszedłem do wanny do której po chwili wszedł Gabryś. Myłem jego nagie ciało pod wodą. Uśmiechnąłem się słysząc mruczenie więc zacząłem obdarowywać jego szyje całusami.
-Mmm nie wiesz nawet jak mi ciebie brakowało.- Powiedział robiąc się czerwony na twarzy. Kiedy dotknąłem jego intymnych okolic usłyszałem westchnienie. Zacząłem coraz bardziej żałować, że nie poświęcałem mu wiele uwagi. Jednak teraz postanowiłem to zmienić. Zacząłem gładzić jego członka słysząc westchnienia ukochanego. Chwyciłem członka i zacząłem go masować. Usłyszałem cichy jęk męża. Zacząłem masować penisa szybciej. To spowodowało wygięcia się ciała Gabrysia w łuk.- Kuba.- Wyjęczał Gabriel gdy po chwili zanurzyłem w nim swój palec. Ruszałem palcem po czym dodałem drugi. Przestałem gdy Gabryś zmienił swoją pozycję będąc twarzą do mnie. Usiadł mi na nogach po czym usiadł na mnie. Oboje jęknęliśmy z przyjemności. Trzymając biodra Gabrysia powoli zacząłem się ruszać gdy ten lekko drapał moją klatkę piersiową. Kiedy poruszałem się jeszcze szybciej złączyłem nasze usta aby jęki nie obudziły Wiktora. Liczyłem, że nie ma dni płodnych aby nie wyszło z kolejną ciążą. Ale to się zobaczy. Dyszałem zmęczony kiedy tylko doszedłem w nim. Wyszedłem z męża i dałem mu się oprzeć o drugi koniec wanny. Nabrałem powietrza i zanurzyłem się pod wodą. Po chwili zacząłem mu obciągać. Słyszałem jak jęczy i czułem jak łapie moją głowę przyśpieszając tym tępa. Kiedy spuścił mi się w usta wyłoniłem się. Wyszliśmy po kąpieli z wanny i udaliśmy się do sypialni. Jednak członek mojego skarba nie chciał opaść.
-Ktoś się tutaj podniecił.- Powiedziałem po czym z nocnej szufladki wyjąłem wibrator jak i lubrykant. Zauważyłem jak Gabryś opuszcza spodnie wraz z bielizną. Zacząłem go pieścić wibratorem aż nie osiągnął kolejnego szczytowania. Wiedziałem, że czuł się o wiele lepiej czując po tak długim czasie stosunek ze mną. Sam się cieszyłem. Jednak prędko zasnęliśmy.
CZYTASZ
Kim jestem?
Teen FictionGabriel Nowak to młody ratownik pracujący w pogotowiu ratunkowym. Od wielu lat nosi pseudonim Nowy. Lecz od pewnego czasu stara się zaakceptować fakt ponownej straty swojej ukochanej, Zofii Banach. Córki żywej legendy ratownictwa medycznego, Wiktora...