Rozdział 21. Święto zakochanych.

195 9 21
                                    

/Gabriel/

Minęło kilka dni od tej śmiesznej sytuacji z ojcem Kuby. Przez te sześć dni wymyślałem jakiś prezent dla Kuby na Walentynki. Jednak by to zrobić musiałem pracować nad tym większość nocy. Napiłem się właśnie kawy będąc w bazie.

-Nowak co ty taki zaspany dziś? Ze Szczęsnym testowaliście jakieś możliwości?- Zapytał się Artur co spowodowało u Britney wyplucie nieco herbaty, a ja stałem się czerwony niczym ketchup.

-Artur nie wtrącaj się w ich sprawy łóżkowe. Chyba, że masz jakieś problemy z potencją.- Powiedział Beniamin rozbawiony z wypowiedzi okularnika. Odstawiłem kubek.

-U mnie wszystko w porządku Beniamin. Nie musisz się wtrącać w moje i Beaty sprawy.- Powiedział lekarz na co wstałem. Opuściłem skrępowany bazę zabierając po drodze kurtkę roboczą. Po wyjściu ubrałem kurtkę i poszedłem sprawdzić karetkę którą miałem jeździć z Sonią. Po wejściu zacząłem sprawdzać sprzęt. W pewnej chwili usłyszałem jak ktoś wchodzi oraz jak ten ktoś zamyka drzwi. Po chwili poczułem czyjeś usta na policzku. Spojrzałem i zauważyłem Kubę.

-Wesołych Walentynek kochanie.- Powiedział z uśmiechem, a ja to odwzajemniłem.

-Wzajemnie Kubuś.- Powiedziałem wracając do sprawdzania sprzętu. Jednak nagle coś wybuchło aż wylądowałem na noszach wypięty tyłkiem do Kuby. Pisnąłem gdy ten dotknął mojego pośladka.

-No, no, no. Nie myślałem, że jak otworzę szampana będziesz chciał od razu przejść do rzeczy.- Powiedział żartobliwie gdy wracałem do poprzedniej pozycji. Zauważyłem w jego ręce szampana.- Spokojnie bez alkoholowy.- Dodał następnie biorąc duży łyk szampana. Zarumieniłem się. Było jak w moi śnie. Gdy przysunął mi butelkę chwyciłem ją pewniej i wziąłem łyk. Czułem jak zimno rozprzestrzenia się po całym moim ciele. Kuba wziął butelkę i szczelnie zamknął. Włożył ją do pustego kosza.

-Nie co zimny ten szampan.- Powiedziałem patrząc na Kubę. Lekko pchnął mnie na noszę przez co na nie upadłem swoim tyłkiem.

-Zaraz będzie ci cieplej.- Powiedział zrzucając z siebie roboczą kurtkę. Mój chłopak włączył ogrzewanie w karetce. Stanął między moimi nogami i pocałował. Ręce dał po obu stronach moich bioder. Odwzajemniłem jego pocałunek obejmując jego szyję. Gdy się całowaliśmy poczułem jak zaczyna się o mnie ocierać. Zacząłem przez to dyszeć czując jak podniecenie wzrasta. Poczułem jak Kuba grzebie przy moim rozporku. Złapałem jego ręce.

-A jak ktoś wejdzie?- Zapytałem się zdyszany. Ciemnowłosy uśmiechnął się nachylając się nad moją szyją.

-Nie wejdą. Spokojnie.- Odparł spokojnie Kuba całując mnie po szyi. Zdjąłem z jego pomocą kurtkę roboczą. Kuba w międzyczasie rozpiął nieco bluzę i razem z nią zdjął koszulkę. Dotknąłem dłońmi jego wyrzeźbiony brzuch i klatkę. Znów się otarł o mnie. Czułem jak jego członek stał na baczność. Wstałem i zdjąłem swoją bluzę i koszulkę gdy mój partner zdjął mi spodnie i bokserki. Ponownie usadowił mnie na noszach. Ustawił się przy moim wejściu zdejmując do kolan spodnie i bokserki. Sapnąłem na widok jak zębami otwiera paczkę z prezerwatywą. Gdy nałożył gumkę przyciągnął mnie do siebie całując. Jęknąłem mu w ustach czując jak we mnie wchodzi. Czułem dodatkowo coś. Nie umiałem tego określić. Jak tylko zaczął się ruszać zacząłem stękać. Domyśliłem się, że ma na sobie prążkowaną prezerwatywę. Sprawiała ona jeszcze większe doznania. Objąłem go nogami w pasie by głębiej we mnie wchodził.

/Piotrek/

Szedłem do bazy pijąc kawę. Dziś zabieram swoją żonę na kolację, a potem romantyczny wieczór we dwójkę. Kiedy zacząłem mijać karetkę usłyszałem skrzypnięcie. Spojrzałem na karetkę. Po chwili pojazd się zaczął bujać. Zdziwiło mnie to. Podszedłem do drzwi i spojrzałem na przyklejoną kartkę.

-Karetka chwilowo nieczynna. Zostanie oddana nie uszkodzona. Albo i nie.- Przeczytałem cicho. Wziąłem kartkę przyglądając się jej. Po chwili było słyszeć kolejny skrzyp oraz... Sapanie? Podszedłem do bocznych drzwi i przyłożyłem ucho do nich nie chcąc zaglądać.

-K-Kuba jesteś tak głęboko... Zaraz nie wytrzymam i eksplozje.- Usłyszałem zdyszany głos Nowego? Zajrzałem nieco. Ale szybko się schowałem. Minąłem karetkę i poszedłem do bazy. Wszedłem po chwili do budynku.

-Ma ktoś wybielacz? Widziałem coś czego nie chciałem widzieć.- Powiedziałem zdejmując kurtkę. Każdy kto był w bazie na mnie spojrzał.

-Chyba nie, a po co ci Piotrek?- Zapytała się Britney wyjmując pomadkę ochraniającą usta. Usiadłem na krześle plecami do nich.

-Widziałem goły tyłek Kuby.- Powiedziałem przez co wszyscy zaczęli się śmiać. Spojrzałem na nich.- To nie jest śmieszne. Kuba z Nowym się bzykają w karetce.- Na moje słowa wszyscy ucichli.

-No i masz te swoje testowanie doznań Arturku.- Powiedział Beniamin patrząc na Artura który aż się oparł o blat w szoku.

/Gabriel/

Po długich doznaniach po seksie w karetce odpoczywałem w swoim mieszkaniu. Dziwiło mnie to, że wszyscy kazali mi iść do domu kiedy pojawiłem się z bolącą pupą w bazie. Kurwa... Co jeśli ktoś z bazy zauważył jak z Kubą się... Na samą jebaną myśl zrobiłem się czerwony. Ale musiałem przyznać... Że seks w karetce był cudowny. Spojrzałem kiedy Kuba napisał do mnie SMSa. Prosił mnie bym przyszedł do parku. Nie chciał odmowy. Nieco wkurzony wstałem z kanapy. Poszedłem do przedpokoju i ubrałem się. Następnie zabierając torbę wyszedłem z mieszkania które zamknąłem. Zacząłem iść by dotrzeć do parku. W pewnej chwili zauważyłem Kubę z bukietem w rękach. Gdy po raz drugi złożył życzenia z okazji święta zakochanych zabrał mnie do kina. On dosłownie wykupił nam trzy godzinny seans z horrorami. Kupił chyba dziesięć opakowań popcornu i trzy butelki litrowe z napojami. Zatkało mnie dosłownie. Oczywiście skończyło się to tym, że wylądowaliśmy u niego w mieszkaniu.

&

Może nie jest to straszny rozdział ale z okacji, że dziś Halloween daje wam rozdzialik ,,Kim Jestem?". I mam do was wielgachną prośbę. Proszę nadrobić czytanie książek o tytule ,,Miesiąc Życia" jak i ,,Zagadkowy Detektyw". Jeśli ktoś z was tych dwóch książek z Sherlocka Holmesa nie czytał, a jest przykładowo fanem fandomu zachęcam aby zajrzał. Życzę miłego Halloween z Horrorami i cuksami🤗.

Kim jestem?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz