Rozdział 19. Testowanie miłości.

177 12 10
                                    

/Gabriel/

Od mojej i Kuby nie udanej miesięcznicy minął tydzień. Kuba za wszelką cenę stara się mi wynagrodzić to jak mnie potraktował w miesięcznice. Oczywiście kiedy Britney się dowiedziała zrobiła Kubie wykład. Jeszcze się wydarła, że Kuba powinien mi obciągnąć bym mu wybaczył. Na szczęście dostała ze Zdzisiem wezwanie i przestała gadać. Właśnie przyjechałem do pracy. Po zgaszeniu silnika samochodu wysiadłem. Zacząłem iść do bazy. Mało zawału nie dostałem gdy zza rogu wyskoczył Kuba z bukietem róż.

-Kuba! Nie strasz mnie tak bo dostane zawału!- Wrzasnąłem patrząc na niego i poprawiając czapkę. Kuba jedynie przybliżył się i pocałował mnie. Odwzajemniłem pocałunek. Spojrzałem zarumieniony gdy ten się odsunął.

-Przynajmniej będziesz miał darmowe usta-usta. Zaś te kwiatki dla ciebie.- Powiedział podając mi kwiaty. Uśmiechnąłem się biorąc do rąk kwiaty. Kuba złapał mnie za rękę i zaczęliśmy iść do bazy.- Co powiesz na to by dziś zamówić sushi i zrobić sobie wieczór u mnie?- Zapytał się Kuba z uśmiechem kiedy otworzył przede mną drzwi wpuszczając mnie przodem.

-Cóż brzmi ciekawie.- Powiedziałem wchodząc z nim do bazy. Po wejściu do głównego pomieszczenia Kuba wziął kwiaty bym mógł się przebrać. Kiedy tylko schowałem strój roboczy do szafki przyszło powiadomienie o wezwaniu. Spojrzałem na Benka który wstał trzymając tablet.

-Wezwanie do bójki. Zgłaszający mówi, że aż polała się krew.- Powiedział Benio. Westchnąłem cicho po czym z Benkiem oraz Martyną do karetki. Pojechaliśmy pod dany adres, a następnie poszliśmy pod wskazany numer mieszkania z potrzebnym sprzętem. Zapukaliśmy w drzwi. Po chwili otworzyła nam dziewczyna.

-Nareszcie proszę.- Powiedziała wpuszczając nas do środka. Weszliśmy i zaczęliśmy iść za dziewczyną.- Aśka się wściekła na mnie o to, że zaprosiłam przyjaciółkę z czasów podstawówki. Na sam jej widok wpadła w szał.- Powiedziała dziewczyna wchodząc do kuchni. Na krześle siedziała czarnowłosa dziewczyna. Miała pochyloną głowę trzymając przy nosie i ustach ręcznik.

-Nowy, Martyna parametry. A ty powiedz co się stało.- Powiedział Beniamin. Razem z Martyną wzięliśmy się do pracy. Spojrzałem kiedy dziewczyna na nas spojrzała. Miała przepaskę na lewym oku.- Co ci się stało w oko?- Zapytał się Beniamin oglądając nos dziewczyny.

-Miałam tak z sześć lat. Jechałam z rodzicami na wakacje do dziadków. Jednak po drodze mieliśmy wypadek. Szkło dostało się do mojego oka przez co je straciłam. Przeszłam operację, a jakiś czas później dostałam protezę oka przez co...- Dziewczyna zrobiła przerwę zdejmując opaskę. Prawe oko miałam zielone, a prawe niebieskie. No tak. Heterochromia.- Aśka za dużo naoglądała się anime o tytule ,,Another". Chodziła ona z moją siostrą bliźniaczką do podstawówki.- Powiedziała dziewczyna.

-Nos może być złamany więc zabierzemy ciebie do szpitala.- Na słowa Beniamina dziewczyna skinęła głową. Pomogliśmy dojść dziewczynie do karetki. Na szczęście nie było problemu by wzywać karetkę. Po powrocie do bazy usiadłem na kanapie masując kark. Spojrzałem kiedy Kuba usiadł koło mnie.

-Mieliśmy ciekawe wezwanie. Kobieta po sześćdziesiątce dostała zawału przy oświadczynach. Chłopak ma około trzydzieści lat. Nie kocha ją z powodu pieniędzy, a za jej charakter. Jeszcze wnuki kobiety to straszne palanty. Mówili, że facet kocha staruszkę dla kasy, a on wiesz co zrobił? Powiedział, że jeśli będzie pisać testament to niech część spadku pójdzie na schroniska dla zwierząt. Grubo nie?- Powiedział Kuba na co pyknąłem go w nos.

-Cóż Kuba. Miłość nie wybiera, a w każdym wieku można ją spotkać.- Powiedziałem patrząc na Kubę. Reszta dyżuru minęła spokojnie. Po skończeniu pracy pojechałem pod mój blok. Zaparkowałem auto, a następnie poszedłem do swojego mieszkania. Wziąłem kilka rzeczy do torby po czym wyszedłem. Po zamknięciu mieszkania zszedłem na dół. Czekał na mnie już Kuba w swoim samochodzie. Uśmiechnąłem się. Wsiadłem na miejsce pasażera koło kierowcy, a swoją torbę dałem na tylne siedzenia. Kuba z uśmiechem włączył silnik po czym pojechaliśmy do jego domu. Kiedy dojechaliśmy oboje wysiedliśmy. Wziąłem swoją torbę, a Szczęsny wziął papierową torbę z bagażnika w której zauważyłem opakowania sushi. Gdy Kuba zamknął samochód podeszliśmy do drzwi po czym mój chłopak je otworzył. Po wejściu do środka rozebraliśmy, a ja dodatkowo zostawiłem torbę. Oboje po chwili poszliśmy do kuchni. Jakub wyjął ze swojej torby dwa opakowania sushi razem z pałeczkami. Kiedy ja otwierałem opakowania z jedzeniem Kuba włączał muzykę. Usiadłem na stołkach razem z Kubą.

Kim jestem?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz